– Autyzm coraz częściej się pojawia w naszym społeczeństwie. Pytanie: dlaczego i czy to ma związek z tak zwanym eliksirem. (…) Niedzielski musi oficjalnie na zasadzie wyroku Sądu Administracyjnego odpowiedzieć na bardzo nurtujące pytania, na jakiej zasadzie przyjęli, że szczepionki są dobre i powinni je Polacy brać. To są takie rzeczy! Dzisiaj głównym tematem jest wywiad z J.B. Handley . To jest człowiek rodzic autystycznego dziecka, który był biznesmenem, którego drugie dziecko wraz ze szczepieniami zaczynało gorzej wyglądać, gorzej się czuć i okazało się, że ma zaawansowany autyzm. Od tego dnia wraz z żoną zaczęli robić głęboki research, głębokie kwestie na ten temat pogłębiać – rozpoczyna Piotr Szlachtowicz.
David Martin: Co nas czeka za 5, 10, 30 lat? Pokłosie tak zwanych „SZCZEPIONEK” na COVID!
Autyzm i masowe szprycowanie!?
– Założyli fundację, która pomaga rodzicom z autyzmem i zaczynali odpowiadać na bardzo ważne pytania: jaki jest związek autyzmu i wzrastającej ilości przypadków autyzmu ze szczepieniami i rozrostem programu tych szczepień, a po drugie, dlaczego mainstream i opieka medyczna, czy też medycy państwowi próbują wmówić ludziom na całym świecie, że mamy do czynienia ze stałą grupą ludzi na autyzm i że to jest genetyczne. To oczywiście nie jest prawda, że autyzm jest genetyczny – wyjaśnia redaktor Szlachtowicz.
J.B. Handley i jego syn z autyzmem!
– Pan zetknął się z autyzmem, który wystąpił u Pana syna. Czy to prawda? – zadaje pytanie redaktor. – Wcześniej nic o tym nie wiedziałem. Znałem słowo i to było wszystko na ten temat. Jamie – mój syn – urodził się w 2002 roku i wraz z moją żoną określałbym nas jako typowych autystycznych rodziców mainstreamowych. Mam na myśli to, że zrobiliśmy wszystko, co kazał nam pediatra. Jak na ironię spędziłem swoje dzieciństwo za granicą i miałem to wspomnienie, że dostałem szczepionki i chciałem, by moje dzieci również je otrzymały – odpowiada J.B. Handley.
Jak zaufano pediatrom i robiono wszystko, co nakazywali
– To, czego nie wiedziałem, jak bardzo ta lista szczepień dramatycznie urosła. Nie dbałem o to jednak i nie szukałem nic na ten temat. Po prostu ufałem pediatrom, że będą wiedzieć więcej niż ja, jak zadbać o zdrowie mych dzieci. Zrobiliśmy więc wszystko, co kazał nam pediatra i chyba nie pomyślelibyśmy o tym, gdyby zmiany u Jamiego nie były tak dramatyczne, które można by połączyć oczywiście z czasem jego szczepień – wspomina pan Handley.
Źródło: wRealu24 (BanBye)
Polecam film “Wyszczepieni”. Łezka w oku się kręci.
Bufory żywiczne ( maleinowa , bursztynowa i poliamidowa david) ze szczepionek utwardzają sie w tkankach w kontakcie z kwasem mlekowym powodując uszkodzenie układu nerwowego skutkujac powstaniem dochodowych chorób.
Był fenol który denaturuje białka wiec dziś wiekszość społeczeństwa na bliznę na ramienu( fenol denaturuje białka wiec w tej szczepionce nie było obcych białek bakteryjnych to nonsen ), obecnie są stosowane związki żywiczne.
W szczepionce przeciwko grypie ( fluara terix ) znajduje się “sól kwasu bursztynowego wodorobursztynian alfa – tokoferolu “
Dziękuję za te pożyteczne informacje. Mam pytanie, czy ma Pan wiedzę jak te bufory żywiczne można usunąć stopniowo, bez większych uszczerbków na zdrowiu? Co w tym przypadku jest rozpuszczalnikiem tych buforów, ich antagonistą? Proszę o odpowiedź.
Dla tych co jeszcze nie czytali .
Fragment artykułu dr Jerzego Jaśkowskiego na ten temat.
“Dodawanie rtęci do szczepionek rozpoczęto w 1930 roku. Do tego czasu nie znano choroby zwanej autyzmem. Po raz pierwszy opisano takie chore dziecko w 1938 roku. Ale gwałtowny wzrost zachorowań na autyzm, zdrowych dzieci w 2 – 4 roku życia, nastąpił dopiero w latach 90 ubiegłego roku, po wprowadzeniu tzw. szczepionek potrójnych.
O ile w latach 70-tych notowano jedno zachorowanie na autyzm na 10 000 nowo narodzonych dzieci, to po wprowadzeniu tych nowych szczepionek w 1991r. jedno zachorowanie notowano raz na 150 zaszczepionych dzieci.
Gdyby stosować zasady farmakopei [czyli biblii dla lekarzy i służby zdrowia] to ilość tylko rtęci, zawartej w szczepionce mogłaby być użyta dla dziecka o wadze 135 kg. Wiadomo, że ośrodki szczepionkowe zalecają jednorocznemu dziecku nawet 10 szczepionek. W tej sytuacji takie dziecko powinno ważyć ponad 1350 kg w pierwszym roku życia. Wiadomo także, powszechnie, że waga jednorocznego dziecka rzadko przekracza 10 – 15kg. W tej sytuacji toksyczność tylko rtęci zawartej w jednej ampułce, przekracza dopuszczalne normy ponad 100 razy czyli 10 000 %. I chyba tak należy liczyć zysk producentów i ich pomagierów w rozprowadzaniu tego środka. Do tego należy doliczyć toksyczność glinu i innych pierwiastków zawartych w szczepionce.
Były bardzo ciekawe osobiste refleksje naukowców z USA, którzy opisywali swoje problemy powstałe w chwili publikacji pierwszych dowodów na toksyczność szczepionek. Wielu z nich pozbawiono pracy i zastosowano swoisty ostracyzm, nie zapraszania na sympozja i konferencje naukowe.
Bardzo ciekawe były prace doświadczalne pokazujące wypływ jonów wapnia już w 3 minucie po podaniu szczepionki szczurom. Jeżeli takie zmiany obserwujemy już w 3 minucie po podaniu injekcji to co dzieje się z mózgiem małego człowieczka, szczególnie narażonego w okresie wzrostu na wszelkiego rodzaju uszkodzenia?”
Żaden z tych pazernych farmaskurwieli, czy “gejców-wizjonerów” nie potrafią zatrzymać kul lecących w ich łby…