– Jest już tak źle, jest już taka propaganda, jesteśmy tak okłamywani, że ja po prostu już się z tego śmieję, bo szkoda moich nerwów, szkoda mojego zdrowia, szkoda moich dobrych rzeczy. Dlatego zwyczajnie się z tego nabijam, chociaż nie ma tak naprawdę z czego, bo to jest nasz kraj, nasza ojczyzna – rozpoczyna program Piotr Szlachtowicz.
Polecamy: Grzegorz Płaczek OSTRZEGA: Rozporządzenie metanowe ZLIKWIDUJE polskie górnictwo do końca!
Polska zmierza w złym kierunku?!
– Ci, którzy mówią codziennie, że robimy dobrze, że idziemy w dobrym kierunku, wcale tak nie chcą, nie robią. Oni robią wszystko, by nie było tak, jak powinno być. O tym, o kopalniach, kto zapłaci za ten cały sprzęt, który wysłaliśmy i wyślemy na Ukrainę?! Czy w ogóle rząd mówi prawdę? – stawia pytanie redaktor Szlachtowicz.
– Za dużo się dzieje. Tych wszystkich złych informacji jest tyle. Ta ustawa metanowa – nazwijmy to w ten sposób – o co chodzi, na czym to polega? – zadaje pytanie redaktor Piotr Szlachtowicz. – Odbyła się konferencja prasowa w polskim Sejmie. (…) Niewiele Państwo usłyszycie o tym w mainstreamowych mediach, we wtorek, w Parlamencie Europejskim, zostało przegłosowane rozporządzenie, za którym głosowali, między innymi, europosłowie PiS-u, Koalicji Obywatelskiej, PSL, które zmusi od 2027 roku polskie kopalnie do tego, żeby ponosiły dodatkowe opłaty – odpowiada Grzegorz Płaczek.
Wydobycie węgla i emisja metanu
– Z racji tego, że podczas wydobywania węgla pojawia się emisja metanu. Tak było, jest i będzie, mimo, że również nowe technologie bezemisyjne, czego przykładem jest chociażby Japonia. Natomiast to jest perfekcyjny przykład tego, w jaki sposób można coś, co jest strzałem w gospodarkę i w polskie górnictwo, przekuć w sukces – zaznacza Płaczek.
– To jest po prostu propaganda, to, co robi obecny rząd. O co chodzi? Na każde 1000 ton węgla były wprowadzone limity. To oznacza, że jeżeli kopalnia produkuje więcej niż 5 ton emisji metanu, to za tą górkę trzeba zapłacić. W perspektywie kolejnych lat ten limit zostanie obniżony do 3 ton – tłumaczy cierpliwie Grzegorz Płaczek.
To już nie kary, to „tylko” opłaty, czyli jak oni chcą zniszczyć polskie górnictwo
– Średnio, gdyby popatrzeć na polskie górnictwo, na 1000 ton my mamy wskaźnik około 6,9 ton. W związku z tym jakąkolwiek liczbę teraz przyjmiemy, czy to będzie 5 ton, czy to będą 3 tony, czy to będzie perspektywa 3 lat, czy nadchodzących 5 lat, za każdym razem – my jako Polacy – będziemy musieli odprowadzać pieniądze – mówi o zagrożeniach dla polskich kopalni oraz dla polskiej gospodarki Grzegorz Płaczek.
Wcześniej na to mówili „kara”. Prawo i Sprawiedliwość wieszczy sukces, gdyż to nie będzie kara, lecz opłata. No rzeczywiście spory sukces PiS-u (o ironio!). Ta opłaca będzie wracać do spółek Skarbu Państwa. Efekt będzie taki, że te pieniądze muszą się znaleźć. Czy oni chcą całkowicie rozmontować polskie górnictwo? Czy oni świadomie szkodzą polskiej gospodarce?
Polecamy: Grzegorz Płaczek: Gdzie jest prokuratura? MILIARDOWE straty z budżetu Skarbu Państwa!
Źródło: wRealu24 (BanBye)