W ostatnich dniach w mediach aż huczy o śmierci 8-letniego Kamilka, skatowanego przez swojego ojczyma. Do sprawy odniósł się sam premier Mateusz Morawiecki, który stwierdził, że „osobiście jest zwolennikiem kary śmierci” w takich przypadkach.
Dla przypomnienia, w poniedziałek, 8 maja 2023 roku, zmarł zaledwie 8-letni Kamil, który trafił do szpitala na początku kwietnia ostro zmaltretowany przez swojego ojczyma. Przez 35 dni o życie chłopca walczyli lekarze z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, jednak nie udało im się go uratować.
Chłopiec doznał licznych obrażeń na kilka dni przed wylądowaniem w szpitalu. Personel medyczny stwierdzili u niego złamania oraz silne oparzenia głowy, tułowia i kończyn. Znęcaniu się nad 8-latkiem miała się biernie przyglądać jego matka, która nie reagowała na dziejącą się mu krzywdę.
Suwerenny: Morawiecki przejmie dowodzenie nad państwem… Plan działań na wypadek wybuchu wojny w Polsce!
Do dyskusji w tej kwestii włączył się także premier Mateusz Morawiecki. Według niego, w kwestii tragedii, jaka dotknęła Kamilka z Częstochowy zawiódł czynnik ludzki i instytucje. Dodał, że śmierć chłopca „jest kolejnym wstrząsem i wielkim apelem do tego, by być czujnym”.
– Będziemy apelować do pana ministra Ziobry w sprawie zmiany przepisów – wspomniała minister Maląg na konferencji prasowej, dotyczącej dramatycznej śmierci chłopca.
Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości, a zarazem prokurator generalny, zadeklarował ostatnio, że oprawca Kamilka usłyszy zaostrzone zarzuty.
Morawiecki dołącza do „ruskich onuc”? „Wspierajmy Ukrainę, ale róbmy to mądrze”
Szef polskiego rządu poinformował, że obecnie kary są nieadekwatne do popełnionych zbrodni. Uznał, że dla sprawców takich potwornych morderstw z premedytacja należy się znacznie wyższa kara.
– Kary są zdecydowanie z niskie. To powinna być zdecydowana wyższa kara dla takich potworów, którzy są w stanie niszczyć życie drugiego człowieka z premedytacją – powiedział premier. – To, co spotkało małego Kamila jest wstrząsające. To apel do wszystkich nas, aby być czujnym, aby patrzeć, czy wokół nas nie dzieje się krzywda drugiemu człowiekowi.
Achh, gdyby tylko ten „nasz” premier miał władzę nad rządem Polski i większość w Sejmie, to by na pewno to wprowadził… Ajj, zaraz, chyba jednak nie! Jego słowa to najprawdopodobniej czysty populizm przed zbliżającymi się wyborami.
Źródło: dorzeczy.pl, onet.pl