Mówi o tym między innymi „Rzeczpospolita”. Chodzi o szczegóły aktualizacji Polityki Energetyczne Polskie do roku 2040. Jak się okazuje, rząd Prawa i Sprawiedliwość dąży do tego, aby w Polsce do roku 2040 (to już za siedemnaście lat) nie było w Polsce prądu, który miałby być wytwarzany z węgla.
Ponad 700 miliardów złotych na „zielone” projekty!
Warszawski rząd zamierza wydać aż 726 miliardów złotych na tak zwaną zieloną metamorfozę. Aż 86 procent tychże środków ma zostać przeznaczona na zeroemisyjne inwestycje. Warto także mieć świadomość, że utworzenie sieci dystrybucyjnych z nowych źródeł energii ma kosztować dodatkowo około 130 miliardów złotych. Sumy porażają, ale do tego właśnie dąży Prawo i Sprawiedliwość.
Odnawialne źródła energii przyszłością Polski?!
Jak zauważają politycy rządzący Polską celem takich działań jest to, aby prąd, który pochodzi z węgla i odpowiada obecnie za aż 77 procent produkcji energii w Polsce, za siedemnaście lat ma odpowiadać za jedynie 8 procent. Oni chcą, aby głównym źródłem energii w naszym kraju były odnawialne źródła energii (więcej niż 50 procent zapotrzebowania) oraz energia z atomu.
Jaka przyszłość przed nami – Polakami – jeśli chodzi o energię i prąd?
A co będzie za 7 lat?! Otóż energia, która pochodzi ze słońca oraz z wiatru będzie pokrywać prawie 50 procent zapotrzebowania Polski na prąd. „Strategia obowiązująca od 2021 r. już w chwili jej przyjęcia była nieaktualna, choćby ze względu na niedoszacowanie rozwoju fotowoltaiki. Pandemia i agresja Rosji na Ukrainę przyspieszyły tylko i tak pilną potrzebę aktualizacji mapy drogowej dla energetyki i postawienia na OZE w dużo większym stopniu” – czytamy w „Rzeczypospolitej”.
Źródło: Rzeczpospolita