– Dzisiaj o rakiecie, o bombie. Jak zwał, tak zwał. Spada rosyjska bomba na Polskę! Nie wiadomo czy to pół roku temu, cztery miesiące temu, czy dwa tygodnie temu. Znajduje ją przypadkowy turysta, człowiek, który chodzi po lesie pod Bydgoszczą i zaczyna się. Na początku jest troszeczkę takie powiedziałbym zamiatanie tego pod dywan. Coś spadło, coś znaleźliśmy – mówi redaktor Piotr Szlachtowicz.
Polecamy: Andrzej Zapałowski: Rok wojny na Ukrainie! Czy Polska jest stroną tego konfliktu i kto przegrywa?
Spadł pocisk, rosyjski pocisk! Media głównego nurtu milczą
– Okazuje się, że to jest pocisk, który nosi nazwę CH55. Okazuje się, że to pocisk, który może przenosić ładunki atomowe. I okazuje się, przynajmniej nie zaprzecza temu ani Minister Obrony Narodowej, ani pan premier, ani nikt ze Sztabu Generalnego, że ten pocisk mógł być wystrzelony spoza terytorium naszego państwa, czyli nie może być mowy o jakimś wypadku podczas przenoszenia bomby, bo my takiego pocisku nie mamy na stanie, jeśli chodzi o polską armię – rozjaśnia sytuację Piotr Szlachtowicz.
– Mamy mnóstwo pytań. Przede wszystkim, dlaczego o tym nie mówiono, jeśli to było cztery miesiące temu i dlaczego to zbagatelizowano? (…) Panie profesorze, to jak to już jest? Wiemy dokładnie, co się wydarzyło? Może zacznę od tego, że proszę mi powiedzieć, to, że znalazł to przypadkowy człowiek w lesie, tego rodzaju ładunek, czy tego rodzaju rakietę, jakiego kalibru jest to skandal? – zadaje pytanie redaktor.
Czy możemy się bać, bo jest mnóstwo ludzi piszących na mediach społecznościowych, którzy bagatelizują tę kwestię. Jak pan do tego podchodzi jako fachowiec od spraw bezpieczeństwa? – brzmi kolejne pytanie redaktora Szlachtowicza.
Systemy rozpoznania lotniczego działają, więc kto zawinił?
– Polska ma w zasięgu radarowym obserwację mniej więcej połowę Ukrainy, praktycznie całą Białoruś, pełny monitoring. Nie mówię o okręgu królewieckim. Pytanie, nie mówiąc już o systemach amerykańskich, systemach satelitarnych, systemach rozpoznania lotniczego, które cały czas monitoruje sytuację na Ukrainie, więc pocisk, który może przenosić ładunek jądrowy, większy niż ten, który uderzył w Hiroshimę czy Nagasaki, powinien być zauważony – odpowiada prof. Andrzej Zapałowski.
– To jest niemożliwe, żeby po prostu coś takiego się zdarzyło. Praktycznie polskie systemy powinny wszystko wyłapywać, a zwłaszcza, że leciał na Bydgoszcz, gdzie znajduje się jedno z centrum monitoringu powietrznego północnej części kraju – ocenia ekspert.
– Z informacji prasowych, które mamy wynika, że ta rakieta została zauważona, ale ona po prostu zniknęła. Oczywiście w przeszłości były w ostatnich dekadach jakieś przypadki, że gdzieś tam jakaś rakieta zbłądziła, ale to były rakiety znacznie mniejszego kalibru, które oczywiście Wojsko Polskie odnajdywało – dodaje profesor Zapałowski.
Rakieta przyleciała do Polski z Białorusi?
– Tutaj, z dużym prawdopodobieństwem, mamy do czynienia z sytuacją, gdzie z kierunku Białorusi wystrzelona rakieta przeleciała i teraz rozpoczyna się wielka dyskusja czy po prostu ta rakieta była monitorowana. Okazuje się, że tak, ponieważ w całej dyskusji, wbrew temu, co mówi minister Błaszczak, zauważono tą rakietę. Meldunki przyszły do dowództwa operacyjnego. Poinformowano szefa Sztabu Generalnego, generała Andrzejczaka, który z kolei publicznie mówi, że poinformowano czynniki polityczne – przedstawia fakty prof. Andrzej Zapałowski.
Kogo zatem poinformował generał Andrzejczak? Ministra, premiera? Zatem wypada zadać sobie pytanie główne: czy na polski obszar dostała się niebezpieczna rakieta? Kto zawinił? Kto popełnił błąd? To może oznaczać, że Rosjanie po prostu testowali funkcjonowanie naszego systemu obrony przeciwlotniczej i wszystko wskazuje na to, że nasz system zadziałał prawidłowo, czyli rozpoznał lecący pocisk, ale nie było czym go zestrzelić. Dlaczego? Bo nasz sprzęt częściowo przerzuciliśmy na granicę z Ukrainą. Tak to wygląda w Polsce, jeśli chodzi o obronność naszego kraju. Profesor Andrzej Zapałowski tłumaczy nam, jak do tego doszło i kto popełnił błędy.
Polecamy: Prof. Zapałowski: Ukraińskie zagrożenie w Polsce! Czy mamy się bać? Zelensky w USA!
Źródło: wRealu24 (BanBye)
Numer rachunku bankowego:
35 2490 0005 0000 4600 7727 2518
Nazwa odbiorcy:
Blog Portal Sp. z o.o.
Tytuł przelewu: Darowizna
Wsparcie PayPal:
Wsparcie Patronite:
Możesz również postawić nam wirtualną kawę 😉
