Nastają czasy drożyzny. Tona węgla ma kosztować o 100 zł więcej, natomiast za litr benzyny będzie musieli zapłacić 8 zł. Tak załatwiła nas Unia Europejska do spółki z PiS-em. Zgodnie z nową dyrektywą unijną, rok 2023będzie oznaczać dla Polaków ogromne podwyżki.
Jak informuje „Rzeczpospolita”, rząd Polski nie ma żadnego pomysłu, dzięki któremu udałoby się załagodzić skutki tej unijnej dyrektywy. W przypadku nie wymyślenia przez Prawo i Sprawiedliwość sensownego oraz korzystnego dla Polaków rozwiązania, 2023 rok będzie rokiem drastycznych podwyżek ceny benzyny. Oczywistym faktem jest, że automatycznie podrożeją także produkty.
UE ogłosiła niedawno tak zwany „Europejski Zielony Ład”. W tej propozycji znalazła się zmiana dyrektywy 2003/96/WE, która dotyczy wysokości opodatkowania wyrobów energetycznych. To rodzi gigantyczne problemy. Zmiana ta ma dotyczyć likwidacji wszelkich ulg.
Dyrektywa ta powoduje także pewną rewolucję, która odnosi się do nałożenia nowych podatków na paliwa płynne, węgiel, gaz oraz elektryczność. Czy urzędnicy unijni oszaleli? Do czego te zmiany mogą doprowadzić?