– Kiedy kilka miesięcy temu zwróciłem uwagę, że czymś niedopuszczalnym, czymś zdumiewającym jest to, że Światowe Dni Młodzieży – przepiękna ewangelizacyjna inicjatywa ma być podporządkowana Agendzie Zrównoważonego Rozwoju 2030 celom ONZ-owskiego Zrównoważonego Rozwoju, wielu ludzi nie chciało mi wierzyć. Mówili, że się czepiam. Ja wtedy opublikowałem felieton na łamach „Polonia Christiana – PCh24” i okazuje się, że nawet kapłani zwracali mi uwagę: „Janek, co ty się czepiasz?” – mówi Jan Pospieszalski.
Minister u Pospieszalskiego ujawnia: Bruksela może sięgnąć po polskie lasy!
Czym jest zrównoważony rozwój?
– Istotnie, można było by pomyśleć sobie, że hasło zrównoważonego rozwoju to coś bardzo pozytywnego, bo same słowo „zrównoważony”, „równowaga” określają jakiś rodzaj harmonii, jakiegoś ładu, symetrycznego układu sił, rodzaj pozytywnego balansu. Z kolei „rozwój” oznacza, że każdy z nas chce się rozwijać, chce być bogatszy, mądrzejszy, lepszy, wyższy, żeby mieć coraz więcej zasobów – stwierdza Pospieszalski.
Był nazizm, był marksizm, a teraz ma być…
– Rozwój na pewno kojarzy się pozytywnie i nagle się okazuje, że te dwa pozytywne słowa tworzą termin, którego rozkodowanie widzimy, że kryje się za nim bardzo groźna utopia. Bodaj groźniejsza nawet, niż to, co przyniosły światu, przyniosły ludzkości dwie inne utopie, które doświadczyliśmy w historii, czyli niemiecki nazizm i marksizm, leninizm, czyli ta bolszewicka koncepcja stworzenia szczęśliwości i szczęścia na ziemi, pewnego szczęśliwego porządku świata – ocenia.
Utopia, czyli ile osób przypłaciło to życiem
– Wiemy, ile to kosztowało ludzi. Wiemy, ile ludzkich istnień pochłonęło. Ile było cierpień, krzywd, śmierci. Jak wielu ludzi przypłaciło to życiem. Dziś, na naszych oczach, w sposób bardzo dyskretny, ale niestety powszechny i groźny, sączy się nowa utopia – dodaje Jan Pospieszalski.
Źródło: PCh24TV – Polonia Christiana (YouTube)