– Wiele czynników w tej pandemii stworzonych zostało nie przez wirusa, tylko przez reakcje na niego, czyli jest to błędna diagnoza, błędne remedium i niestety upieranie się przy tym bez końca, przy którejś z fal, tak jak mówi znanie przysłowie: szaleńcem jest ten ktoś, kto powtarza te same działania, myśląc, że rezultaty będą różne. My coraz częściej tak robimy. Najbardziej martwi mnie upadek mediów, ponieważ okazały się w tym względzie kompletnie niekontrolującym poczynania władz i podległym temu ogólnemu trendowi, który polega na popieraniu jednego dyskursu, a właściwie eliminowaniu tego dyskursu, bo nie można rozmawiać porządnie o tym, co w Covidzie jest nielogicznego i z czego trzeba by było zrezygnować – mówi Jerzy Karwelis.
Jerzy Karwelis i koronawirusie oraz roli mediów
– Przede wszystkim oczekiwałbym tego, z czego media do tej pory żyły i co było ich misją, tzn. dopuszczały różne głosy do debaty po to, żeby odbiorca mógł sobie wyrobić własną opinię. W tej chwili odbiorca jest atakowany tylko jednym przekazem, wygląda to trochę jak propaganda wojenna – dodaje Jerzy Karwelis.
Źródło: Radio WNET