– Dożyliśmy takich czasów, że jeżeli ktoś protestuje przeciwko wojnie, ten jest odsądzany od czci i wiary. Tak! To jest Polska 2023! Cokolwiek nie myślicie o konflikcie na Ukrainie i cokolwiek złego nie myślicie o Putinie, bo ja na przykład myślę, to tak czy siak, nie chcę, by Polacy ginęli na tej wojnie. To nie jest nasza wojna! – kategorycznie stwierdza redaktor Piotr Szlachtowicz.
Piotr Szlachtowicz: „Kto nas pcha do wojny?”
– Jeśli nawet wyrazisz jakiekolwiek, choć trochę, inną opinię, niż to robią media mainstreamowe, to jesteś wiecie czym: ruską onucą. No cóż, chciałbym przedstawić, że największa ruska onuca w Polsce, jest moim gościem, ale to byłoby chyba krzywdzące. Po prostu dr Leszek Sykulski. (…) Dzisiaj oczywiście będziemy mówili o Marszu Antywojennym, który odbędzie się 1 maja w Warszawie. Będziemy mówili o tym, kto nas pcha do wojny i dlaczego słowo „pokój” jest tak niemile widziane w kraju demokratycznym – ciągnie dalej redaktor Szlachtowicz.
#ToNieNaszaWojna i brak debaty w Polsce
– Panie doktorze, kto się boi pokoju w Polsce? – brzmi pytanie redaktora. – Myślę, że wiele osób boi się wolności słowa, bo ta gra, która toczy się obecnie, to gra także i o wolność słowa, i o pokój, i o nasze swobody obywatelskie. Kiedy rozpoczęliśmy kampanię informacyjną i edukacyjną, zatytułowaną #ToNieNaszaWojna, to przecież chodziło nam nie o wspieranie Rosji, broń Boże, wręcz odwrotnie. Chodziło nam o debatę, uczciwą debatę, merytoryczną, głęboką debatę w Rzeczypospolitej Polskiej na temat kierunku naszej polityki zagranicznej, polskiego bezpieczeństwa – udziela merytorycznej odpowiedzi ekspert do spraw geopolityki dr Leszek Sykulski.
– Natomiast okazało się, że debatować w Polsce nie można. Tak naprawdę obowiązuje jedna matryca, jedna odgórnie narzucona narracja i każdy, kto poza tą narrację wychodzi, natychmiast jest etykietowany tak, jak pan redaktor powiedział, czy jako onuca, czy jako ruski agent – dodaje dr Sykulski.
Wszyscy wszystkich się oskarżają o szpiegowanie, a służby obcych państw na tym korzystają
– Stąd to wielkie polowanie. Wszyscy wszystkich oskarżają, że są jakimiś agentami, szpiegami, współpracownikami rodzimych czy obcych służb specjalnych. W tym szpiegowaniu trudno się już dzisiaj połapać. Niewątpliwie to wszystko służy bardzo mocno obcym służbom specjalnym, ponieważ jeżeli społeczeństwo widzi wszędzie ruskich agentów, to najczęściej nie widzi tych prawdziwych rosyjskich szpiegów, prawdziwych oficerów wywiadu, którzy działają – argumentuje ekspert.
– To jest bardzo szkodliwe dla bezpieczeństwa narodowego Rzeczypospolitej Polskiej. Nie zdziwiłbym się, gdyby właśnie taką szpiegomanię bardzo mocno podsycały służby obcych państw. Natomiast odpowiadając konkretnie na pytanie pana redaktora: komu przeszkadza pokój? Kto tak naprawdę dzisiaj nie jest zainteresowany pokojem? – kontynuuje.
– Mógłbym odesłać do najnowszego wydania Gazety Wyborczej – wydania lubelskiego, ponieważ ukazał się artykuł, który krytykuje billboardy propokojowe, nazywając je niegodziwymi. Pani redaktor Gazety Wyborczej nazwała billboardy antywojenne, propokojowe, billboardami niegodziwymi – wyjaśnia dr Leszek Sykulski.
Czyli już wszystko wiemy. Osoby, które są przeciwnikami wojny, są zwolennikami pokoju, są szykanowane przez media głównego nurtu, a może głównego ścieku. No i ta Wyborcza, znów się nie popisała. Psy szczekają, a karawana jedzie dalej.
Polecamy: Dr Leszek Sykulski: Co Polacy powinni zrobić w najbliższych miesiącach?
Źródło: wRealu24 (BanBye)