– Tutaj, gdzie się wychowałem i tutaj, gdzie mieszkam na dzień dzisiejszy jest to zagłębie sadowniczo-ogrodnicze. Tak zwane grójeckie, gdyż do Grójca mamy raptem ponad 20 kilometrów. Tutaj jest całe skupisko ogrodników, sadowników, są rolnicy. Rolnik mnie się bardziej kojarzy z ziemniakami, burakami. Jednak potocznie się też mówi, że sadownik to także rolnik. Nie wiem skąd się to wzięło. Moi rodzice mieli kawałek działki. Tego nie można nazwać, że byli rolnikami. Mieli hektar ziemi wszystkiego – mówi Mariusz Pudzianowski.
Sławomir Mentzen: KONTROLA PRYWATNYCH KONT przez URZĘDY! System podatkowy – Jak usprawnić?!
Mariusz Pudzianowski mówi o własnej firmie transportowej
Pan Pudzianowski dodaje: „Jeśli chodzi o moją firmę transportową, to się zaczęło niewinnie, to był 2003 rok i wtedy były zawody strongmana, i w ramach sponsoringu dostaliśmy ciężarówkę Iveco. Iveco było również sponsorem tych zawodów. Ta ciężarówka była u mnie i potem przeszła na mnie. Przez rok zrobiła 5 tysięcy kilometrów. Samochód stoi, opłaty są, samochód nierentowny. A w tym samym okresie pracowałem z blachami Pruszyński. Więc ktoś mi podpowiedział, żebym dał samochód od poniedziałku do piątku, a kiedy wyjeżdżacie ze sprzętem na weekendy, to on wróci do mnie. I tak było. Z tygodnia na tydzień fajne fakturki wpadają. Potem kolejne fakturki, więc fajnie. Potem dokupiłem następny samochód i następny, następny… i tak zostało w granicach 20 samochodów”.
Mariusz Pudzianowski: „Każdy biznes wymaga poświęcenia”
– Jeśli chodzi o to, który mój biznes jest najbardziej dochodowy i najmniej angażujący, to nie ma czegoś takiego, że jeden biznes potrzebuje mniej zaangażowania, drugi więcej. Jeżeli chcesz, żeby wszystko dobrze prosperowało, każdy biznes wymaga poświęcenia. Nie ma tak, że sport ten wymaga mniej pracy. Na przykład ciężary, a MMA więcej pracy. To wymaga dużo pracy i MMA wymaga dużo pracy, i prowadzenie transportu wymaga bardzo dużo pracy – zaznacza Mariusz Pudzianowski.
Mariusz Pudzianowski o ciągłej walce
Mariusz Pudzianowski wylicza: „Wymieniać można dalej: ogrodnictwo, sadownictwo, rolnictwo. Wszystko wymaga bardzo dużo pracy. To jest ciągła walka z czymś tam. Jak nie z rynkiem, to ze szkodnikami. Jak nie ze szkodnikami, to z chorobami, infekcjami”.
Źródło: Biznes Misja (YouTube)