Wzrost cen węgla spowodował kolejny błyskotliwy pomysł wśród rządzących z PiS-u, rodem z PRL-u. Teraz państwo będzie dopłacać do ceny węgla, co oczywiście oznacza, że my jako podatnicy poniesiemy faktyczne koszty tej inicjatywy.
Celem tego działania ma być odciążenie części właścicieli domów prywatnych, które mają ogrzewanie na węgiel. Niestety, rząd zapomniał w tym wszystkim o branży rolno-spożywczej, która także boryka się z tym problemem i to na znacznie szerszą skalę.
„Jestem zbulwersowany milczeniem rządu i brakiem pomocy dla rolników produkujących warzywa.” – mówi pan Janusz Dudek spod Gdowa w Małopolsce.
Rola i Szlachtowicz: W Polsce węgiel będzie na kartki? Czeka nas nowa NEO-KOMUNA?! [WIDEO]
Czeka nas BANKRUCTWO?
Obecnie do opału szklarni wykorzystuje się miał węglowy. Rolnicy są załamani, gdyż koszt ogrzania szklarni wzrósł w ostatnich miesiącach nawet dziesięciokrotnie. Producenci żywności uprzedzają, że stanie się to przyczyną ogromnego wzrostu cen warzyw.
„Czeka nas bankructwo albo pomidory będą kosztowały po 60 zł za kilogram!” – ostrzegają.
Według rolników, za wzrost cen miału węglowego odpowiada państwowa Polska Grupa Górnicza. Do tej pory przedsiębiorcy z segmentu rolno-spożywczego korzystali z umów długoterminowych z uzgodnioną ceną tego surowca. Jednak obecnie są oni zmuszeni kupować miał znacznie drożej u pośredników.
Górnik pokazuje, skąd absurdalne ceny węgla w Polsce! [WIDEO]
Wzrost cen warzyw jest nieunikniony, przy tak drogich kosztach za opał.
Aleksander Gromek, dyrektor zakładu spożywczego ECO-CORN, twierdzi, że jego firma jeszcze w grudniu 2021 roku za tonę miału węglowego zapłaciła 292 zł netto. Natomiast w bieżącym czasie, producent płaci za tyle samo około 1500 zł netto, biorąc udział w aukcji. Oznacza to, że cena za tonę tego surowca wzrosła kilkukrotnie w stosunku do końca zeszłego roku.
„Przy tej cenie miału węglowego pomidory zimą będą w hurcie kosztować nawet 20 zł.” – alarmuje Janusz Dudek.
Przy takich warunkach, rolnicy nie dadzą rady utrzymać dotychczasowych cen warzyw, które sprzedają w sklepach i na bazarkach. Aby zrekompensować wysokie koszty produkcji, będą zmuszeni podnieść ceny swoich produktów żywnościowych. Czeka nas zatem prawdziwy cenowy armagedon na straganach i na półkach sklepowych.
Źródło: onet.pl