– Szanowni państwo, dzisiaj o rosnących cenach energii elektrycznej. Niestety zbliżają się do kolejnego rekord. W tej chwili na giełdach ceny energii elektrycznej dochodzą do 1700 złotych za megawatogodzinę. Proszę państwa, drastyczne podwyżki, których jesteśmy świadkami i kroczące podwyżki, których jesteśmy świadkami, są efektem między innymi zapaści górnictwa i kwestii dostępności surowca, czyli braku węgla – tymi słowami rozpoczyna konferencję prasową Robert Winnicki.
Braun & Winnicki: Praktycznie NIC wam się nie udało przez te 7 lat, NICZEGO NIE MA, wszystko leży!
Polacy w gospodarstwach domowych ograniczają konsumpcję i zaciskają pasa!
– Czym to skutkuje? Skutkuje to niestety w sposób bardzo oczywisty. Nie tylko Polacy w gospodarstwach domowych ograniczają konsumpcję, ponieważ rachunki za prąd są coraz wyższe, ale odbija się to również na energiochłonnych działach gospodarki. Rok do roku, w ostatnim kwartale, konsumpcja energii spadła o około 3,6 procenta. Może ktoś powiedzieć, że to świetnie, że to super, bo oszczędzamy więcej energii elektrycznej – dodaje poseł Konfederacji.
Polska w obliczy recesji?! Nadchodzi kryzys gospodarczy
– Niestety jest to skorelowane ze spadkami, jeśli chodzi o rozwój gospodarczy. Po prostu te spadki w konsumpcji energii mówią nam jedno. Idziemy w kryzys gospodarczy. Ten kryzys gospodarczy, którego fundamentem jest niestety galopująca inflacja i galopujące skoki cen nośników energii. Ropa, prąd, węgiel, gaz – to wszystko, o czym mówimy od miesięcy i o czym będą mówili również moi koledzy i moje koleżanki z Konfederacji – uświadamia nas polityk Konfederacji Robert Winnicki.
Problem z energią i elektrowniami w Polsce
Glos zabiera Marta Czech, która mówi: „Szanowni państwo, jeśli chodzi o produkcję energii w Polsce, w lipcu bieżącego roku, wyniosła ona 13,8 terawatogodzin. I w korelacji do zeszłego roku jest to aż o 4 procent mniej. Elektrownie w Polsce oparte na węglu kamiennym w samym lipcu dostarczyły aż o 15 procent mniej surowca i energii niż w analogicznym przedziale czasowym rok temu”.
Źródło: Ruch Narodowy (Facebook) / Sejm