W ostatnich godzinach poseł Konfederacji Dobromir Sośnierz umieścił wpis w swoich mediach społecznościowych, w którym odniósł się w sposób negatywny do prawyborów organizowanych przez partię Nowa Nadzieja.
Sośnierz swoim postem nawiązał do wpisu Sławomira Mentzena, w którym ten nawoływał Wolnościowców do opamiętania się i zgłoszenia udziału w prawyborach.
“Za chwilę minie termin, do którego będzie można zgłaszać swój udział w prawyborach, a wy do tej pory jeszcze się nie zgłosiliście. Nie rozumiem waszej decyzji i po raz ostatni apeluję do was o opamiętanie się i wzięcie udziału w prawyborach. Nie wiem, na co liczycie. Jeżeli nie weźmiecie udziału w prawyborach, nie dostaniecie jedynek na listach Konfederacji.” – zaczął w liście otwartym prezes Nowej Nadziei.
“Konfederację tworzą różne środowiska, które pomimo różnic w poglądach czy różnych, często sprzecznych interesach, potrafią się porozumieć. Potrafią się porozumieć wszyscy, poza wami.” – dodał.
“Od miesięcy publicznie oskarżacie mnie o najróżniejsze złe rzeczy. Próbujecie przekonać ludzi do tego, że moim głównym celem politycznym jest zniszczenie was. Jest to oczywista nieprawda. Cenię waszą aktywność publiczną i dalej mam nadzieję, że będziecie pracować na rzecz Konfederacji.” – ciągnął dalej wypowiedź Mentzen.
To właśnie do powyżej zamieszczonego wpisu odniósł się Dobromir Sośnierz.
“Niechętnie po raz kolejny odnoszę się do wewnętrznych prawyborów partii KORWiN, ale niestety prezes partii KORWiN ps. Nowa Nadzieja opublikował w sieci list otwarty do Wolnościowców, więc niegrzecznie byłoby pozostawić go bez odpowiedzi.” – napisał.
Następnie członek Wolnościowców wypunktował swoje poglądy na wspomnianą sprawę.
“Najpierw krótka sekcja dla leniwych (TL;DR)
Rzekomo pojednawczy pomysł prawyborów jest w rzeczywistości próbą legitymizacji aneksji jedynek Wolnościowców przez Partię KORWiN. Regulamin daje ogromną przewagę informacyjną, taktyczną i finansową partii KORWiN, a Prezes Mentzen odrzucił wszelkie postulaty, które mogłyby je uczynić choć trochę uczciwszymi. Konfederacja udzieliła nam wielokrotnie gwarancji startu w naszych okręgach z pierwszego miejsca, podtrzymane również po rozłamie w Partii KORWiN. Jeśli te uroczyste gwarancje nie dają gwarancji, to prawybory tym bardziej. Sławomir Mentzen próbuje tę swoją wendettę ubrać w ładne słowa, ale swoim ludziom bez ogródek mówi, że w tym wszystkim chodzi o upokorzenie i wycięcie „węży”. A „węże” nie chcą dać mu tej satysfakcji i odrzucają tę obłudną propozycję. Wszyscy nasi posłowie ciężko pracowali przez całą kadencję na Konfederację, więc podobnie jak posłowie RN i Korony, my również oczekujemy, że o swoich jedynkach będziemy dysponować we własnym zakresie. Jeśli Konfederacja ma przetrwać to tylko na gruncie poszanowania umów, inaczej nie będzie to ani prawica, ani żadna alternatywa dla całej zakłamanej sceny politycznej.
A teraz wersja dla ambitnych. 😎
Szanowny Sławomirze, Prezesie Partii Nowa Nadzieja
1. Piszesz do nas publicznie, bo rzekomo już wszystkie inne próby zawiodły… Zastanawiam się, czy zgubiłeś mój numer telefonu czy jak ? Ktoś z Rady Liderów powinien jeszcze mieć. Nie, Sławomirze, nigdy nie próbowałeś niczego z nami ani negocjować, ani nas namawiać — poza tymi pozowanymi gestami w mediach. Nie omawiałeś z nami pomysłu na prawybory zanim je ogłosiłeś, nie uzgadniałeś ich później, nie uwzględniłeś nawet żadnych uwag co do ich organizacji. Odbyła się jedynie wymuszona przeze mnie dyskusja na Radzie Liderów, ale bardzo nalegałeś, żeby jej treść pozostała między nami, więc z przykrością odpuszczę komentowanie zawartości. No i tak, miałeś specjalną ofertę indywidualną dla Artura. Ale to niech on już sam zrelacjonuje to arcydzieło trudnej sztuki kompromisu. 😁 Od początku komunikujesz się z nami przez media albo przez lekceważące odpowiedzi udzielane tym, którzy próbowali coś jeszcze w tym bałaganie negocjować.
2. Piszesz, że nie wiesz, na co liczymy, bo nic tu się już (poza prawyborami, rzecz jasna) nie wydarzy. No cóż, przez trzy lata słyszeliśmy, że mamy gwarantowane miejsca w swoich okręgach — i też już nic się miało w tej sprawie nie wydarzyć, a jednak się wydarzyło. Wniosek z tego taki, że nie należy przykładać większej wagi do tego, co mówią ludzie wiarołomni. Jeśli gwarancje udzielone uroczystą uchwałą RL nie dają — nomen omen — gwarancji, to prawybory tym bardziej jej nie dają. Nie ma już żadnych reguł. Konfederacja znalazła się z Twojej inicjatywy w stanie wewnętrznej anarchii.
3. Zarzut o dyskusję za pomocą mediów jest szczytem przewrotności w ustach człowieka, który o prawyborach powiadomił nas na swojej konwencji partyjnej, na którą zresztą Wolnościowców jako jedynych w Konfederacji nie zaprosił i który zaraz w kolejnym zdaniu opowiada o tym, co na zamkniętym posiedzeniu Koła miał rzekomo powiedzieć Marek Kułakowski. Dodajmy: co powiedział zdaniem człowieka, którego na tym spotkaniu nie było, bo wniosek do sądu partyjnego zgłosił nieobecny na nim kol. Iwaszkiewicz. I Ciebie też tam nie widziałem, więc powielasz tylko jakieś manipulacje, obliczone jedynie na to, żeby jakiś pretekst do tego usunięcia na papierze był. Jeśli ktoś działał na szkodę Konfederacji, to przez ostatni rok był to prezes JKM, co jesteś skłonny przyznać na użytek wewnętrzny, ale czego nie powiesz publicznie, bo wyszłoby, że „węże” miały w sumie rację. Jeśli ktoś wywlekał do mediów wewnętrzne wrażliwe informacje, to przypominam, że zabłysnął tym jeden z Twoich obecnych faworytów, Bartek Pejo, który pod własnym nazwiskiem (sic !) relacjonował dziennikarzowi rzekome podziały subwencji pomiędzy partie (co byłoby przecież nielegalne i narażałoby Konfederację na utratę subwencji). A konsekwencje wobec niego wyciągnąłeś takie, że pchasz go na jedynkę w Lublinie zamiast Kuleszy.
4. Jeśli prawybory organizowane przez partię KORWiN ps. Nowa Nadzieja to taki fajny pomysł dla naszych koalicjantów, że aż rzekomo nie mogą się nam nadziwić, że jeszcze się nie zapisaliśmy, to ja czekam, aż namówisz na wzięcie w nich udziału również Ruch Narodowy i Koronę. Ja też ich będę gorąco namawiał na to, żeby zapłacili 2500 zł na Partię KORWiN ps. NN za samą możliwość kandydowania w swoich okręgach, żeby każdy ich sympatyk zasilił partię KORWiN ps. NN na kwotę 20 zł, którą to kasę partia KORWiN ps. NN będzie mogła wydać na „afterparty”, żeby zrekompensować ten wydatek swoim wyborcom. To przecież bardzo dobre, uczciwe zasady, więc dziwię się, że koledzy z RN i Korony do tej pory wstrzemięźliwie reagują na pomysł startowania w Twoich prawyborach. Dlaczego one są organizowane tylko 20 okręgach, a nie w 41 ? Dlaczego akurat Wolnościowcy mają mieć ten niezasłużony przywilej zasilania Twojej sakiewki ?
5. Doceniam pomysłowość na logiczne fikołki, które starasz się robić wokół tematu, żeby ukryć prawdziwy cel tych prawyborów, ale na Twoje nieszczęście Twoi partyjni koledzy nie cenią sobie równie wysoko cnoty dyskrecji. U nich co w sercu, to na języku. Więc wiemy, że na forum wewnętrznym dumnie oświadczałeś swoim ludziom, że te prawybory są właśnie po to, żeby nas wyciąć. Pamiętamy skasowany później szybko wpis MdW z dnia, w którym je ogłaszałeś. Wiemy, że szykowałeś pełną mobilizację na nasze okręgi. Nawet jedna z posłanek innej partii słyszała Twoich młodzików w restauracji sejmowej, chełpiących się, jak to Mentzen koncertowo wyciął Wolnościowców z Konfederacji. Umiemy czytać regulamin ze zrozumieniem i wiemy, jakie instrumenty tam zawarłeś, żeby zapewnić sobie wyjście z każdej sytuacji. Wreszcie wszyscy słyszeliśmy Twoje własne słowa o tym, że Konfederacja to sojusz trzech i tylko trzech partyj. I rozumiemy, co to oznacza. Więc weź Sławomirze nie pajacuj chociaż. Każdy ogarnięty człowiek widzi, czemu to służy, więc nie obrażaj inteligencji czytelników.
6. No i teraz głupia sprawa — bo my zajrzeliśmy do scenariusza tej operetki i nie chcemy wziąć udziału w spektaklu, w którego finałowej scenie nasze głowy spadają z gilotyny. A tu już aktorzy opłaceni, dekoracje naszykowane, gilotyna naostrzona… I tak, Ty już dobrze wiesz, że to nie był dobry pomysł. Masz teraz problem, bo lokalne struktury na Pomorzu wcale nie chcą Twojego nowego faworyta Stanisława Tyszki i będziesz ich musiał przegłosować przy pomocy kolegów z Ruchu Narodowego. Masz problem, bo trzeba będzie w parę miejsc zwozić ludzi z sąsiednich okręgów, a linia frontu niebezpiecznie się wydłuża. Więc trzeba będzie utrącić paru kandydatów w przedbiegach — a to zrodzi wizerunkowe problemy. Więc dobrze by było, żebyśmy swoim startem zalegitymizowali to Twoje referendum w Donbasie. No ale my tego referendum nie uznajemy. Nie uznajemy Twojego dyktatu w tej sprawie. Jeśli chcesz naprawdę usiąść do stołu rokowań, to zapraszam.
7. Pytasz czego oczekujemy ? Niczego ponad standard. Jeśli mamy pozostać częścią Konfederacji, to — tak jak Ruch Narodowy i Korona GB — chcemy mieć parytet w puli jedynek. Tak jak nie organizujesz prawyborów RN-owi ani Koronie, tak też nie organizuj nam. Jeśli będziemy chcieli prawyborów — zrobimy je sami, może nawet trochę uczciwiej niż Ty swoje. Nie potrzebujemy Twojej usługi za 2500 zł od kandydata i 20 zł od głosującego. No i jeszcze taki drobiazg — liczymy, że publicznie powiesz, że Konfederację tworzą CZTERY partie. Tylko tyle.
8. Mimo to, że są to warunki skromne, to były propozycje nawet bardziej ugodowe. Proponowaliśmy, że jeśli prawybory mają się odbywać w którymś z naszych okręgów, to będziemy je współorganizować na równych zasadach z Partią KORWiN ps. Nowa Nadzieja. Nigdy mi nie powiedziałeś, dlaczego uważasz, że to zły pomysł. Może teraz wyjaśnij to publicznie.
9. Jeśli jednak nadal nie możesz się nadziwić, że nie zapisaliśmy się jeszcze na Twoje prawybory, to rzućmy okiem na regulamin. Wspomniałem już 2500 zł wpisowego i 20 zł za głosowanie — wszystko na konto partii KORWiN. Ale to jeszcze nic takiego. Dużo zabawniejsze jest to, że partia KORWiN ps. NN może odrzucić dowolnego kandydata, jeśli „nie daje rękojmi właściwego posłowania” czy jakoś tak… Ba, jeśli wygra nie ten, co trzeba, wystarczy ogłosić, że organizator ma dowód (nie musi go pokazywać, wystarczy, że tak stwierdzi), że kandydat obiecywał choćby jednemu ze swoich wyborców rekompensatę wpisowego. Ale to nadal nic. Najlepsze jest to, że przelew trzeba zrobić 3 dni wcześniej. Nie można zapłacić na miejscu, bo to mogłoby nieprzyjemnie zaskoczyć organizatorów. To zrozumiałe, bo organizator potrzebuje tych trzech dni, żeby zorganizować w razie czego autobus z sąsiedzką pomocą. Co więcej, wpłacając wpisowe, trzeba od razu zastrzec gdzie się będzie głosowało, więc Partia KORWiN będzie od razu widziała, kto gdzie się zapisuje i ile głosów trzeba zmobilizować, żeby wygrać. Przy takiej asymetrii informacyjnej po prostu nie da się przegrać. I to jest chyba odpowiedź na Twoje głośno zadane pytanie, dlaczego Berkowicz czy JKM nie protestują przeciw temu, że muszą w tych prawyborach startować. Gdybym ja miał wgląd w przelewy, a Ty nie, to byś nawet w gorączce nie pomyślał, żeby w takim plebiscycie brać udział, prawda ?
10. A żeby nie mówić tylko o potencjalnych oszustwach, to spójrzmy na to, co już się dzieje. W Krakowie dla głosujących przewidziano ekskluzywne przyjęcie z Mentzenem i Berkowiczem. Regulamin wyraźnie zabrania rekompensowania wpisowego, a tymczasem wstęp na taką imprezę jest oczywistą formą rekompensaty, dodatkową usługą dołączaną do pakietu, w dodatku atrakcyjną tylko dla zwolenników jednego kandydata. W ten sposób z wpłat zwolenników Żółtka będzie de facto finansowana kampania prawyborcza Berkowicza. Uczciwe ? No nie bardzo. Regulaminowe ? Ani trochę. Powiedz, do kogo się można odwołać w tej sprawie ? Do Ciebie, który to właśnie reklamujesz ?
11. Mnie nikt nie dał żadnego oświadczenia do podpisania, ale Wolnościowcy już publicznie zapewnili, że nie rozmawiają z PSL (o Hołownię nikt nas nie podejrzewał dotąd, ale z nim też nie rozmawiamy, gdyby jednak ktoś pytał). Swoją drogą wymaganie, żeby Wolnościowcy gwarantowali Konfederacji, że nie wystartują z innych list po tym, jak Konfederacja pozbawiła nas naszych gwarantowanych miejsc na swoich listach — to jakaś perwersja. To tak jakby eksmałżonka, która zdradziła mnie z autobusem Arabów, zażądała potem ode mnie ślubów czystości, żebyśmy pozostali przyjaciółmi. Poza tym, tak z ciekawości — po co komu te gwarancje ? Przecież na okoliczność anulowania uchwały o gwarancjach miejsc dla posłów jeden z wybitnych członków Rady Liderów stworzył już taką mongolską wykładnię prawa, zgodnie z którą gwarancje obowiązują tylko dopóki nie zostaną odwołane. Jeśli tak, to na co Wam takie gwarancje ? Wydaje mi się, że tak rozumiane gwarancje nie są nikomu do niczego potrzebne. Mam zresztą nadzieję, że sklep, w którym kupiłeś komputery do firmy nie zawaha się na tę wykładnię powołać w razie reklamacji. XD
12. Wbrew temu co piszesz, o naszym wyjściu z partii KORWiN informowaliśmy członków Rady Liderów i wszyscy poza partią KORWiN zapewniali nas, że dotychczasowe gwarancje jedynek zachowują moc w oparciu o nazwiska. Jeśli teraz przegłosowali coś innego, to znaczy, że nie są wiarygodnymi partnerami ani dla siebie nawzajem, ani dla wyborców. Więc na Twoim miejscu nie wyciągałbym tego tematu, ale skoro chcesz, to możemy przypomnieć dokładnie, kto i co wtedy obiecywał. Wydaje mi się, że nie wyjdziecie na tym dobrze, ale możemy to szczegółowo opisać.
13. Wzywam do wyjaśnienia, jakie to aktywa partii KORWiN próbowaliśmy przejąć bądź przejęliśmy ? Czy to jest kolejna odsłona wymysłów kolegi Pejo o wyprowadzaniu przez partie składowe pieniędzy z Konfederacji ?
14. Zarzucanie nam, że nie gramy w drużynie i nie podporządkowujemy się decyzjom partii to już prawdziwa goebbelsiada w Twoich ustach. Naprawdę odważne słowa w ustach człowieka, który przez pół roku dość otwarcie głosił, że jest w stanie rozbić Konfederację, jeśli jego żądania nie zostaną spełnione („bo Konfederacja to narzędzie, które się zepsuło”). Człowieka, który przez prawie rok nie pojawiał się nawet na Radzie Liderów. Który nigdy nie zaszczycił swoją obecnością Wakacyj z Konfederacją, Ofensywy Konfederacji, który nie odbierał telefonów i generalnie na nic nie miał czasu. I to słowa adresowane do tych, którzy zawsze byli na pierwszej linii frontu i wypruwali sobie dla Konfederacji flaki w czasach, kiedy Twój nowy kolega Stanisław Tyszka uważał to za stratę czasu, bo przecież lepiej się włączyć na ostatniej prostej i kogoś wygryźć intrygami zamiast użerać się z lewakami w Sejmie i tracić czas na głosowania. To my zawsze graliśmy zespołowo i od niczego się nie uchylaliśmy. To Ty zawsze grałeś tylko na siebie. Ty i kolega Tyszka. Więc na pewno dobrze się nawzajem rozumiecie. Ja miewam trudności.
15. Jeśli teraz pozwalam sobie na krytykę działań Twoich czy Konfederacji, to zastanów się raczej nad tym, jak złe rzeczy musieliście zrobić, żeby ze swoich najwytrwalszych frontowych zawodników zrobić rozczarowanych krytyków.
16. Nie chce mi się już nawet komentować tego festiwalu hipokryzji o łączeniu sił ponad podziałami. Przypominam, że Partia KORWiN zignorowała wszystkie nasze pojednawcze gesty przez ostatnie miesiące, w tym Forum Wolnościowe i Zlot Wolnościowy, a wręcz nalegała na wielu swoich przedstawicieli, żeby się tam nie pojawiali. Ty również byłeś przeze mnie osobiście zapraszany, ale podobnie jak wszystkim innym kolegom, coś Ci tam akurat wypadło. Szkoda, że zapomniałeś mi wtedy przy okazji powiedzieć, że szykujesz takie pojednawcze prawybory. Moglibyśmy omówić ten pomysł, zanim padł w mediach. Po odejściu z partii KORWiN nie krytykowaliśmy nikogo poza samym JKM i jego prorosyjskimi wpisami (które sam uważasz za nierozsądne). Nie atakowaliśmy Ciebie nawet kiedy zacząłeś nazywać nas pogardliwie „wężami”. Ja sam w liście do członków partii zapewniałem, że chcemy nadal współpracować w ramach Konfederacji tylko bez szyldu nieobliczalnego prezesa, że nadal jestem Waszym posłem i że jedno skrzydło wolnościowe nie powinno zwalczać drugiego. A to Ty jeździłeś po swoich oddziałach opowiadając, że węże CIEBIE okradły i że Konfederacja się zepsuła.
17. Twierdzenie, jakoby Konfederacja od początku była sojuszem trzech partyj jest po prostu bzdurą. Zarówno historycznie, formalnie jak i faktycznie jest to po prostu nieprawda. Potrzebny by był osobny długi wpis o historii Konfederacji, żeby pokazać, jak bardzo naciągana jest ta teoria, ale teraz przytoczę tylko trzy fakty. Po pierwsze to Kułakowski i Kulesza, a więc obecni Wolnościowcy zainicjowali rozmowy, które doprowadziły ostatecznie do zawiązania pierwszej wersji Konfederacji (jeszcze bez tej nazwy i bez Grzegorza Brauna w składzie). Więc jeśli miałby to być sojusz trzech środowisk, to byliby to korwiniści, narodowcy i … wolnościowcy właśnie ! Po drugie, partia KORWiN z formalnego punktu widzenia nawet nie istniała w momencie tworzenia Konfederacji, bo mocą decyzji sądu została w tym czasie cofnięta z powrotem do fazy rejestracji. Po trzecie, Rada Liderów liczy 12 członków, a trzy partie, które uznajesz za udziałowców Konfederacji wynegocjowały sobie w niej następujące parytety: KORWiN 5, Ruch Narodowy 4, Korona GB 2. To razem 11. Jak Twoja Teoria Trzech Partyj tłumaczy tę matematyczną lukę ?
18. Ktoś bardzo naiwny może nawet i by uwierzył, że te prawybory nie są robione przeciwko nam, gdyby to było izolowane wydarzenie. Ale nawet skrajnie naiwna osoba, musiałaby chyba dostrzec, że coś jest nie tak, jeśli jednocześnie usuwa się przedstawicieli Wolnościowców ze wszystkich po kolei wewnętrznych stanowisk — z przewodniczącego Koła, z Rady Liderów, z biura prasowego… A zwłaszcza kiedy główny architekt tego zamieszania publicznie ogłasza, że Konfederacja to sojusz TRZECH partyj. Zaprawdę niesłychanie to wszystko pojednawcze. XD
19. Ach, no i jeszcze gdyby nie ta kiepska historia… Rzeczywiście mieliśmy już w Konfederacji jedne prawybory, ale lekcja z nich wyniesiona jest akurat taka, żeby z Tobą i Korwinem nigdy więcej żadnych układów nie robić. Przecież dobrze wiesz, że do tych prawyborów byłem Twoim gorącym zwolennikiem i żałowałem, że sam w nich nie startujesz. Ale wszystko zmieniło tamto dramatyczne posiedzenie Prezydium, na którym stanąłeś po stronie tych, którzy chcieli już wówczas cofnąć wcześniej udzielone gwarancje — udzielone sobie nawzajem i naszym zwolennikom w prawyborach — że nasze głosy połączą się na najsilniejszym kandydacie. Partia KORWiN wymyśliła wówczas ryzykowną strategię i wystawiła 4 kandydatów. Kiedy okazało się, że tym najsilniejszym nie jest ani JKM, ani Konrad tylko Artur Dziambor, postanowiliście sprzedać jego zwycięstwo za jego plecami Grzegorzowi Braunowi. Wtedy właśnie od Waszego słowa honoru zależało, czy wygramy prawybory i wtedy okazało się, że na Waszym słowie honoru polegać nie można. Więc nie mam zamiaru brać po raz kolejny udziału w przedsięwzięciu, w którym od Waszego słowa honoru będzie zależało, czy wybory będą przeprowadzone uczciwie, czy i kto będzie mógł kandydować i głosować, czy jeśli w nich wygram, to wyniki będą ostateczne. Miałeś mój miecz do tych prawyborów, w których zdradziliście Dziambora i wtedy swoim wiarołomstwem go straciłeś.
20. Mimo to doceniałem i nadal doceniam Twoje talenty medialne oraz Twoją wiedzę w zakresie podatków i ekonomii — i dlatego wiele byłem Ci w stanie wybaczyć, gdybyś po prostu chciał grać do jednej bramki. Ale wolałeś wykorzystać swoje niewątpliwe zdolności do wewnętrznych intryg. Wybrałeś znowu zakulisowe spiski z narodowcami zamiast pojednania z nami. Wybrałeś anonimowego Tomka Brzezinę zamiast mnie w Katowicach. Wybrałeś spadochroniarza Tyszkę zamiast Dziambora w Gdyni. I wybrałeś zięcia JKM, Bartka Pejo w Lublinie zamiast Kuby Kuleszy. Tu nie chodzi o żadne idee, sprawiedliwość czy inne wyższe racje. To tylko naga mściwość za opuszczenie partii KORWiN. Bo co innego łączy Ciebie, zagorzałego przeciwnika aborcji w każdym przypadku, z Brzeziną, który popiera aborcję na życzenie ? Jeśli Konfederacja woli robi politykę z karierowiczami i anonimowymi działaczami, a wycinać najbardziej aktywnych i rozpoznawalnych, to ja Wam nie zabronię. Ale przestań na litość Boską udawać, że to jest ręka wyciągnięta na zgodę. Jeśli wyciągasz do nas rękę, to dlatego, że masz w niej sztylet. Zachęcam, żebyś stanął w prawdzie i powiedział publicznie to, co powiedziałeś na swojej Radzie Krajowej — że celem prawyborów jest wycięcie węży i cała strategia zależy od tego, czy i gdzie w nich wystartujemy. Nie mów, że łączysz zamiast dzielić, bo Konfederacja jakoś trwała mimo licznych trudności, dopóki nie wyszedłeś z tą „pojednawczą” propozycją. Jeśli następstwem pojednawczej propozycji jest rozłam, to znaczy, że to jest bardzo głupia pojednawcza propozycja (a o głupotę Cię nie posądzam), albo intencje są inne niż deklarowane (a o to jak najbardziej).
21. Jeśli uważasz, że w czymś się mylę albo piszę nieprawdę, to wzywam do publicznej debaty. Wolisz pisać na swoim profilu, bo wiesz, że wtedy znaczna część Twoich czytelników nigdy nie przeczyta mojej odpowiedzi i pozostanie wyłącznie z tym, co im podałeś do wierzenia. A jak siądziemy razem przed kamerą, to każdy oglądający będzie miał pogląd na argumenty obu stron sporu. To chyba uczciwsze rozwiązanie niż chowanie się za asymetrią w liczbie odbiorców.”
No i cóż…
Wiecznie to samo
Walka świń o miejsce przy korycie , gdy wrogowie z każdej strony państwo otaczają.
Euro-kołchoz prowadzony dyktatem przez III rzeszę z lewicy , agenci koncernów farmaceutycznych i innych mega firm wewnątrz rządu, z prawicy waleczni Rusini a na naszej granicy wschodniej goście z Ameryki Północnej, którzy przez 500 lat swojego istnienia mają więcej wojen i grabieży na karku , niż jakie kolwiek inne państwo.
No i teraz jakieś agentury z pis podsyłają wtyczki do rozbioru konfederacji.
Tak przesrane to Polska jeszcze nigdy nie miała. Najgorsze jest to , że nasze państwo najbardziej gnije od środka przez sprzedawczyków i obcych , wtopionych w nasze struktury.
Ja osobiście popieram Brauna i JKM, Mówią i robią to samo od wielu lat, dlatego popieram Konfederacje, reszta to tylko dodatek.
W mojej ocenie Sosnierz słabo wypadł w tej kadencji. Nie zauważyłem znaczącej inicjatywy. Szczerze, nie widać, aby popracował nawet nad swoimi wystąpieniami w sejmie. Są wciąż bardzo chaotyczne i emocjonalne.
Trudno, niech ginie.
No drodzy” Wolnościowcy”. To nie KoORWiN odszedł od Was tylko Wy od KORWiNa tak że nie rozumiem o co macie pretensje? Wy tworzycie swego rodzaju”schizmę” i jeszcze macie nadzieję że Was przytulą, pogłaszczą i ogolnie bedzie OK? A poza tym drodzy ” WOLNOŚCIOWCY” jezeli tak droga jest Wam wolność wszelaka jak deklarujecie w nazwie, to dlaczego niektórzy z Was występowali o ukaranie posła Brauna, kiedy nie poparł moim zdaniem nic nie wnoszącej,bezsensownej ale za to politycznie poprawnej ustawy? Wolność ale…… ?
Tak szczerze mówiąc to warto by wrócić do genezy tego konfliktu. Rozłam niestety zrobili Wolnościowcy. To im się JKM nie podobał. Czy oni mają w ogóle podpisaną jakąś umowę z Konfederacją czy tylko są tam na gębę? Bo jeżeli są tam na gębę to Mentzen ma rację. No i z tego co wiem to Konfederacja unieważniła umowę dotyczącą jedynek.
Nie mniej jednak jedni i drudzy zachowują się jak gówniarze. Unoszą się ambicjami i mierzą kto ma dłuższego. Jakby zagrożenia będące wokół nie istniały. A Jarek siedzi, zaciera ręce i posypuje karmę kotom. Panowie skończcie z tą gówniarzerią bo rzeczywiście zniechącacie ludzi. Jedni i drudzy.
Nie podoba mi się ta kłótnia. Lubię zarówno Dobromira jak i Sławomira. Jednak jeżeli by mi przyszło do wyboru, wybiorę Sławka. Gramy do tej samej bramki i nie widzę sensu walki pomiędzy sobą. Myślę że akurat Sośnierz nie miałby problemu ze zdobyciem jedynki w prawyborach.
Nie kłóćcie się, bo tylko w Was Nowa Nadzieja!!!
nie w NN tylko w Konfederacji, jeśli już.
Mentzen to taka prawica jak Melania bis, czlowiek sorosa. Po wyborach okazało sie, ze ona jest centro prawica ,teraz jest za aborcja ,euforii nie bylo końca jak to mieli wspolracowac w ue i co? I nic?itp..najpierw byly pogloski, że Mikke na swojego nastepce wyznaczy mentzena i to sie sprawdzilo,potem,ze to czlowiek sorosa,? To mentzen zaczal wywracac wszystkie reguły, wcześniej uchwalone i ustalone.
Dlaczego przypisuje sobie zmiane reguł,w czasie tzw. gry,aby wystawiac od nowa swoich ludzi na jedynki,skoro juz dawno bylo przeglosowane przez kluby/partie? Pamiętam Sosnierza odwaznego walczacego bez strachu w UE o Polske,podobnie w sejmie sprzeciwiajac sie idiotyzmom PiS. Sosnierz walczy o jedynke,a mentzen otaczając sie swoimi ludzmi nie walczy.? Co mentzen robil przez rok nieobecności moze byl szkolony w rozbijaniu konfederacji, odkad sie pojawil zacza mącić,rozbijajac konfe. Nie wierze mentzenowi, dla mnie to czlowiek sorosa,zaczal dzielic, rozwalać osłabiać konfederacje,ktora jest jedyna po prawej stronie pis. Czego pis bardzo sie boi,wyciagajac, przekupujac, pojedynczo czlonkow,aby sklocac i rozbijac konfe. Dopiero po wyborach bedziemy przecierac oczy, kiedy obecnie obserwujac farbowane lisy masonskie. Ludzie sorosa przenikają do roznych partii aby potem osiagac swoje cele,sa bardzo blyskotliwymi, przebojowymi, postępowymi,aby porwac wyborcow…Co do Tyszki ,tez sie zgadzam z tutejsza opinia,ze spadochroniarz partyjny…O Braunie nie pisze,bo to jest wzor odwaznego prawdziwego posla, okreslanego jako oszlolom aby obrzydzic wyborcom, to metody masońskie…
To niestety tak wygląda. Skoro mamy wolność słowa, to ja dorzucę swoje przemyślenia na temat Mentzena – no własnie.. trudne nazwisko do zapisu. To jedno. Drugie – chwalebny zmysł do interesów, choć te 2500 za wpis i 20 zł od głosu to już typowe.. Skłonność do manipulacji i wyznawanie reguły “dziel i rządź” też typowe.. , pominę niesłowiańską urodę. Może z tym Sorosem coś jest na rzeczy..
Moj komentarz został usunięty ,jak widac tutaj tez jest cenzura, tylko poprawne politycznie komentarze. Brak slow.
Nie kłam, żadnych komentarzy nie usuwamy!
Dla mnie cala przepychanka rozwalania konfederacji zaczela sie od mentzela…on miesza rozbohajac konfederacje.
To moja odpowiedź do obu panów: Sośnierza i Mentzen, dłużej nieco, bo i wpis był długi, ale jak nie zechce się przeczytać obu panom, to już ich problem. Ja, jak i wielu innych obserwujemy tylko do wyborów. Ale ad rem. Innymi słowy Konfederacja przed wyborami będzie powoli rozgrywana. Ale coś jest w tym na rzeczy, co pisze Sośnierz. Tyszka – pamiętam – przed wyborami przedostatnimi, kiedy Korwinowcy mieli iść wspólnie z Kukizem doprowadził do rozłamu i poszli oddzielnie (on to nie chwaląc się uczynił). Potem nie przeszkadzał mu Kukiz, PSL, PiS, ale widocznie, kiedy Konfa zaczęła mieć zbyt duże szanse, dostał zadanie i został oddelegowany do jej rozbiórki i staje się tą osią, o którą się wszystko rozbije. Tylko Mentzen mnie zaskoczył takim entuzjazmem z przyjęcia nowego/starego narbyka, czy raczej starego lisa, co to już w niejednej dupie, tzn. w niejednym piecu palił, albo to jemu palili. Tak szybko się wszystko zmienia, że aż trudno zauważyć kto kogo dyma. Ten entuzjazm Mentzena (człowieka przecież inteligentnego), zaczyna weryfikować moją wcześniejszą opinię o nim. Bo jak Sośnierz zauważył, naiwny nie jest. O co zatem biega? Z kolei Sośnierz swoją obroną jedynki, aż nazbyt eksponowaną (bije po oczach) w tym wywodzie pokazuje, jakoby nic się nie liczyło, tylko walka o miejsce. A to daje wrażenie, że wszystkim chodzi tylko o jedno. Zamiast tego powinien skupić się na prawyborach, ale w całej Konfie i to eksponować nieustannie. Bo gwarancje w umowach, to jedno, a weryfikacja wyborców, kogo chcą widzieć w Sejmie, to drugie. Chyba, że Sośnierz też ma w dupie weryfikację wyborców i jedynka się należy, choćby nie wiem co, bo umowy. Bo ja, szczerze mówiąc, w dupie mam pseudonarodowców i gwarantuję, że pomimo gwarancji w umowach, większość myśli, jak ja, to w wyniku prawyborów pseudonarodowcy może dostaliby jedną jedynkę, o ile i to by się udało, a startując samodzielnie 0,001 % . Zamiast tego, Sośnierz uparł się na swojej jedynce, broniąc jak niepodległości, dając wiele do myślenia, chociaż mało miałem do dzisiaj przeciw niemu (poza opuszczeniem partii, podobnie jak Kulesza – Dziambor, może sobie iść, bliżej mu do PiS, niż wolnościowców, poza hasłami, jakie głosi, to między wierszami daje się wyczuć brak szczerości). Tymi wywodami Sośnierz dał mi więcej do myślenia. I jeszcze więcej, kiedy atakuje JKM za prorosyjskość. Czy według niego, walka z jedyną słuszną proukr propagandą jest od razu prorosyjskością? Już zmienia się powoli narracja w tv i ona będzie ewoluować, tylko to jest narracja, a nie prawda. I mało mnie obchodzi, że USA są sojusznikiem i tak należy (piszę w uproszczeniu). To można było mieć różne zdania, a nie krytykować JKM. Ale, że dziś jeszcze Sośnierz krytykuje JKM, kiedy powoli i media zmieniają narrację, to już chyba zaślepienie w swojej propagandzie i obrona własnego ja, jak niepodległości, bo duma nie pozwala. Czy według Sośnierza lepiej grać na dwóch fortepianach, czy zachować twarz i mówić prawdę, nawet jeżeli kosztuje. Bo, jak pisze, flaki sobie wypruwa???? Flaki to sobie wypruwał dr. Martyka i jemu podobni, ryzykując wszystkim. A czym przy wypruwaniu falków ryzykował Sośnierz? Czy przyjdzie na spotkanie 30, czy 1000 słuchaczy? Prawda kosztuje. Chyba, że Sośnierz uważa, że polityka to gra, przy której trzeba się napocić. No to właśnie ludzie mają dosyć gry i tych nic nie wnoszących potów. Gra może być w Sejmie, ale nie dla wyborców. Poza tym, to że Sośnierz dostał się do Sejmu, to flaki sobie wypruwali działacze, pracując na niego itp. zbierając podpisy, wieszając ulotki, zarywając życie rodzinne itd., ale niektórym się wydaje, że występ w tv im się należy i to jest ogromna praca, a nikt się do tego tak nie nadaje, jak wybrani. No niestety, taki świat celebrytów, a nie pracowników. Ale to tylko celebryci, a wielokrotnie dziś właśnie więcej mądrego mają do powiedzenia ci, co poza tv, tylko taki świat, że się ich nie dopuszcza. Niechaj pycha nie przysłania oczu, bo mądrzejszy jest niejeden rolnik spod Mławy, choć może wyśmiewany, niż 400 posłów grających, jak barany w jedną modłę podczas covid, a teraz przy wojnie. Kto, jak kto, ale Sośnierz powinien wiedzieć, że mądrość nie jest tożsama z większością. Będąc już w Sejmie, to flaki wypruwał sobie może tylko Braun, płacąc za to na rożne sposoby. I właśnie poniekąd JKM, mówiąc, jak zawsze. Dlatego w tym całym środowisku nie zawiódł mnie jeszcze tylko Braun i JKM. Może dobrze się maskują (tego nie wiem, może Sośnierz wie, to niech oświeci), ale jedyni jeszcze wiarygodni. Do dzisiaj w moim odczuci był jeszcze Sośnierz, Mentzen i Kulesza i do pewnych granic Berkowic. Po tych dywagacjach dwóch panów, zostaje tylko JKM (który nie będzie startował pewnie), Braun i jeszcze odrobina (ale to odrobina) nadziei w Kuleszy i Berkowicu. A za pseudonarodowców dziękuję. Już najbardziej poszedł na całość z ich środowiska Bąkiewicz i pokazał kierunek środowiska. Taki balon próbny. I jak przyjdzie co do czego, zdradzą naród, bo mają go gdzieś. Mają tyle wspólnego z narodem, co ja z baletem klasycznym. Tak, że panie Sośnierz, można sobie grać na dwóch fortepianach, tylko i tak nie przebije się w tym ani PiS, ani PO (a propos Sośnierz w wyliczaniu rozmów o ew. starcie z innej listy, nie wspomniał nic o PiS, czy to jest możliwe – to by tylko potwierdzało moje najgorsze obawy). Wracając, nikt nie przebije starych partii w graniu na kilku fortepianach. A jeżeli ktoś chce walczyć prawdziwie o Polskę, musi być, jak prawdziwy Polak, szczery i mówić prawdę, nawet jeśli to kosztuje niebyt. Dr. Martyka i jemu podobni dają temu dowód codziennie, a wasze „wypruwanie falków” (poza Braunem), to żarty, przy takich ludziach. Chyba, że przyjmujecie optykę starych partii, „raz dostając się do żłoba, nie utracimy go, bo ludzie i tak są głupi, a poza tym większość nie głosuje”. Tylko wszystko ma swój kres. I kiedyś może się wszystko odmienić i ta większość dziś nie głosująca, może wszystkich wymieść. I proszę pamiętać, że nad wszystkim, czy się komuś podoba, czy nie, panuje Bóg. I Jego cierpliwość kiedyś też się skończy. A kto więcej otrzymał, od tego więcej będzie wymagał. I nie śmiej się pan z tego, bo taki będzie koniec. Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni. Dlatego tak dalej panowie Sośnierz i Mentzen, a Tyszka będzie się śmiał, dostanie posadkę w spółce od PiS, a Wy i tak wylądujecie w niebycie (chyba, że razem z nim gracie i też będą posadki). Tyle opłaca się granie na wielu fortepianach, a nie stanie w prawdzie. Bo już wielu cierpliwość się kończy. A tak na marginesie, gdyby ten krytykowany przez Sośnierza JKM wystartował, to i tak więcej zdobędzie głosów, niż Sośnierz, Dziambor i Mentzen razem wzięci. Bo ludzie idą za autentycznością. Jak mają wybierać pomiędzy PiS, a kimś zbliżonym do PiS, to wybiorą autentyk. I podobnie z PO i każdym innym. I jeżeli tego nie zrozumiecie, to rozwiejcie moje wątpliwości do końca. Ale to wasza piaskownica. Ja i inni obserwujemy do wyborów.
Myslalem ze Konfederacja bedzie lekarstwem na ten rozpolitykowany lewacki syf ktory sie ktory sie toczy dookolola. Teraz konfa zaczyna sie gryzc miedzy soba. Banda osmarkanych GOWNIARZY i tyle. Na uznanie zasluguje tylko Grzegorz Braun i ludzie z jego otoczenia. Braun naprawde cos dziala. Cala reszta WON.
H.. na to wszystko klade, na wybory i reszte tego cyrku. Szkoda na te ich przepychanki czas marnowac.
Tu chyba NIGDY dobrze nie bedzie.
Pamiętam jak nowy ambasador Izraela w Polsce powiedział: “tylko z Konfederacją możemy mieć problem” – rozumiecie, on mówił “możemy” jakby Izrael był tu właścicielem. Kaczyński nazwał swoją partię “zjednoczona prawica” po to by po ich prawej stronie była ściana. Dodatkowo JKM co rusz wyskakiwał z dziwacznymi poglądami. Teraz Menzen. Czy mamy do czynienia z rozbijaniem Konfederacji, czy jest tu zmowa koni trojańskich z różnych partii i z wewnątrz? Lewica boi się zmian na prawicowe jak święconej wody. I zrobią wszystko by autentyczna prawica nie zaistniała. Ale pomimo zagrożeń walka toczy się o jedynki. Konkluzja tego wszystkiego jest taka, że Polacy muszą wszystko zrobić by doszło do zmiany systemu na demokrację bezpośrednią. W Szwajcarii nie ma żadnych partii, żadnej walki o jedynki. Żadnego: wpłać 2500 zł na partię i 20 zł od głosu. Żadnego traktowania państwa jak dojnej krowy do robienia partyjnych interesów na publicznych pieniądzach.
Wpis długi. Zgadzam się co do oceny obu. Skoro obaj są nie jaśni to trzeba ich zostawić sobie samym. Na miejscu Sosnierza podjął bym rękawice, stanął do prawyborów i dokopał Mentzenowi na jego polu, albo poległ (przynajmniej w walce) i uciął to długo trwałe biadolenie.
No i pięknie.. Była nadzieja w Konfederacji, a wyszło jak zwykle w partiokracji.