– Proszę państwa, rok temu pod fontanną Neptuna wydawało mi się, że wszystkie granice szaleństwa zostały przekroczone. Opowiadałam państwu o sytuacji, w której jedna z dyrektorek gdyńskiej szkoły wprowadziła regulamin, gdzie dzieci miały związywać włosy w kitkę, bo przy związanych włosach wirus nie przenosi się na kolejne dziecko – mówi mecenas Maja Gidian.
– Od tej pory wszystkie granice absurdu i szaleństwa zostały przekroczone bodajże stukrotnie! I cóż mogę powiedzieć. Nie pozostało nam nic innego, jak zaapelować do naszych kolegów o to, żebyśmy się jednoczyli. I w tym miejscu chciałam państwu dać trochę nadziei i odwagi, powiedzieć jedno, że z tego całego obłędu powstają bardzo piękne rzeczy – mówi dalej mecenas Gidian.
– Dwa miesiące temu powstało pierwsze w Polsce stowarzyszenie prawników, które przeciwdziała czynnie przeciwko łamaniu praw i wolności obywatelskich. Dwa miesiące temu było nas osiem osób. Dzisiaj w naszym gronie jest dwudziestu pięciu prawników z całej Polski, w tym jeden sędzia. Te osoby mają odwagę kontynuować to, co tak naprawdę zaczął już dawno temu Paweł Nogal, który nas zainspirował do tego, żeby mówić głośno prawdę i żeby się nie bać postępowań dyscyplinarnych, ostracyzmu społecznego i kwalifikowania do worka szurów – apeluje mecenas Maja Gidian.