– Według ostatnich danych, jakie widziałem, około 80 procent żołnierzy użyło tego preparatu medycznego, który potocznie nazywa się szczepionką. Natomiast cała reszta od wielu miesięcy się opiera i de facto przymus szczepień jest już od ponad pół roku, gdyż wszyscy oficerowie, wszyscy żołnierze, którzy nie chcą przyjąć tego preparatu są poddawani różnym szykanom. Jest to niezgodne z prawem. Sytuacja jest kuriozalna. Wszyscy już się chyba okopali na swoich pozycjach – mówi o przymusie szczepień w wojsku Jacek Hoga.
Jacek Hoga: Kto zagrał w rosyjską ruletkę?
– Ci, którzy się chcieli zaszczepić, to się już zaszczepili. Zagrali w rosyjską ruletkę. Większość z nich z wynikiem pozytywnym. Ci, którzy nie chcą się szczepić i nie chcą brać udziału w tej grze, to sam jestem ciekaw, jaka będzie decyzja. Podobnie to wygląda w policji. Jednak tam wskaźnik nie przekroczył 60 procent – dodaje Jacek Hoga.
Czy żołnierze i policjanci chcą się szczepić?
– Zakładając, że połowa z tych, którzy nie podjęli decyzji, żeby się zaszczepić, będzie upierać się przy swoim stanowisku. To oznacza, że policja, która już teraz ma braki kadrowe, będzie musiała się liczyć ze znaczącym spadkiem kadry – komentuje sytuację Hoga.
Problemy mogą dotknąć właśnie policjantów oraz żólnierzy. Tutaj kwestia jest niezwykle istotna, gdyż nie wolno dopuścić do różnych szykan wobec policjantów, którzy nie chcą się szczepić.
✅ @JkmMikke : Wczoraj umarło 1300 osób na INNE CHOROBY! PRECZ z tą DEMAGOGIĄ! #korwin #Konfederacja #StopSegregacjiSanitarnej pic.twitter.com/nbnzZTTdSD
— WolnośćTV (@WolnoscTV) December 15, 2021