Ostatni odcinek „Warto rozmawiać” był przygotowany cztery miesiące temu. Następnie zastosowano wobec nas cenzurę prewencyjną. To oznacza, że mamy pewien… mandat moralny, żeby mieć możliwości wypowiadania się na temat wolności słowa w Polsce. Oczywiście partia rządząca ustanawia prawo pod konkretną stację telewizyjną, która jest nielubiana przez nich. Jednak powinniśmy mieć świadomość, że sytuacja, wbrew pozorom, nie jest zero-jedynkowa. Otóż nasza słoniowa pamięć podpowiada nam, w jakich okolicznościach, w burzliwych latach dziewięćdziesiątych, pewne telewizje dostawały koncesje, inne natomiast nie. Mowa o koncesji telewizyjnej oraz radiowej. Tak wyglądał rynek mediów w Polsce w latach dziewięćdziesiątych.
Lex TVN jest szeroko komentowany w Polsce, ale nie tylko. Wprawdzie mamy wakacje, ale dzieje się bardzo dużo. Także Jan Pospieszalski w cyklu „Warto rozmawiać” odnosi się do burzliwych wydarzeń ostatnich dni, czyli o mediach w Polsce, wolności słowa oraz działalności telewizji TVN. Dlaczego my nie możemy mieć polskich telewizji w Niemczech, Stanach Zjednoczonych i w innych krajach, a oni mogą kształtować świadomość wielu Polaków.
Obecnie wiele osób głośno krzyczy w obronie TVN. Nazywają obecną sytuację w Polsce wprost autorytarnym reżimem. Początki TVN-u nie są wszystkim znane w Polsce. Kim zatem był Wejchert oraz jak stacja dostała koncesję. Obecnie krzykacze używają argumentów typu wolność słowa. W latach dziewięćdziesiątych wiele firm chciało dostać koncesje, lecz bez skutku. Koncesję otrzymał TVN i zaczął nadawać.