– Wszystkie serca biją razem w jednym rytmie. Jest cała lista na moim profilu na Twitterze tych wszystkich nazwisk (27 nazwisk – przypomina autor). Są to dość znane postaci z amerykańskiego życia politycznego. Mowa o publicystach, generałach, którzy podpisali list, że jednak trzeba ten no-fly zone nad Ukraina ogłosić. Czyli oni chcą wojny światowej, a dokładnie nie oni, lecz 27 nazwisk to nie jest ani dużo, ani to nie są największe nazwiska – mówi Marcin Masny.
Marcin Masny o wojnie
– Natomiast możemy przypuszczać, że za nimi stoją ci, co nie chcą się ujawniać. Mamy kilka stopni tego zagrożenia możliwego. To jest udzielenie Ukraińcom MIG-ów polskich, słowackich, bułgarskich. Teraz mowa tylko o polskich. To jest udostępnienie lotnisk. Jest to bardzo poważny akt i wszystko zmierza do niewypowiedzianej wojny. Trzeci stopień, czy poziom, to jest właśnie no-fly zone, która by oznaczała konieczność strącenia rosyjskiego samolotu nad Ukrainą, co oczywiście oznaczałoby przystąpienie NATO do wojny z Rosją – zauważa Marcin Masny.
Źródło: wRealu24