Prof. Tadeusz Marczak o kosztach wojny na Ukrainie:
(…) te wydarzenia są bardzo tragiczne. Niedawno mieliśmy kolejny akcent w tych wydarzeniach, mam na myśli oświadczenie kanclerza Niemiec, który kategorycznie wykluczył możliwość wojskowej pomocy NATO dla Ukrainy, co było odpowiedzią na propozycję Jarosława Kaczyńskiego odnośnie natowskiej misji pokojowej lub pod szyldem innej organizacji międzynarodowej, aby rozwiązać te palące humanitarne kwestie na Ukrainie. (…) dwa dni przed wystąpieniem Jarosława Kaczyńskiego, emerytowany generał amerykański Wesley Clark wystąpił z podobną propozycją, żeby uruchomić taką pomoc o charakterze militarnym. Z tym tylko, że wskazał tu na ONZ. Powołał się na koreański precedens wojny z 1950 roku, kiedy to w obronie przed agresją komunistyczną z północy, po stronie południa walczyły wojska amerykańskie, australijskie i jeszcze inne, ale pod flagą ONZ. Jeśli chodzi o genezę tych wydarzeń na Ukrainie, musimy rozpatrywać je na dwóch płaszczyznach – globalnej i regionalnej środkowo-wschodnio-europejskiej. Po pierwsze 15 listopada 2020, kiedy cały świat był zajęty liczeniem wyników wyborów w Stanach Zjednoczonych, doszło do bardzo ważnego wydarzenia na dalekim wschodzie – kilkanaście krajów łącznie z Chinami podpisały układ “Regionalne Kompleksowe Partnerstwo Gospodarcze”. To jest strefa wolnego handlu, która rozciąga się od Chin aż po Australię. Ta strefa była pomyślana jako przeciwwaga projektom amerykańskim. Po drugiej stronie Eurazji mamy do czynienia z budowaniem wspólnej przestrzeni od Lizbony do Władywostoku. Ta strefa reprezentuje większy potencjał niż dalekowschodnia strefa wolnego handlu – mówi prof. Tadeusz Marczak odpowiadając na pytanie Miry Piłaszewicz “Jakie jest tło obecnej wojny na wschodzie?”