– Może zacznijmy od tego, że to nie nasza wojna. Cóż takiego kombinujecie z doktorem Leszkiem Sykulskim? Już można powiedzieć, że dorzuciliście mnóstwo benzyny do ognia, bo szał, rwetes, szok, niesamowite dantejskie sceny na Twitterze widzę. Jak to Polacy mogą być przeciwko wojnie na Ukrainie? Cóż takiego – rozpoczyna wątkiem wojennym redaktor Piotr Szlachtowicz.
Sebastian Pitoń: Nie pasowałem do wizji politycznej Mentzena!
Polska narodem, który specjalizuje się w wojnach?
– Był kiedyś pewien stand-uper, który powiedział, że my jesteśmy narodem specjalizującym się w wojnach na naszym terytorium. Świetnie nam wychodzą. Naprawdę ekstra. I wojna światowa, II wojna światowa… Cóż powiem… My jesteśmy z dr Leszkiem Sykulskim bardziej analitykami. Nasza współpraca szła w kierunku tworzenia pewnej doktryny i chcieliśmy stworzyć pojęcie, do czego zmierzamy oraz czym jest ta polskość, żebyśmy mogli określić, jakie są środki wtedy potrzebne i co musimy zrobić, żeby to w jakiś sposób kiedyś, w przyszłości osiągnąć – wypowiada się merytorycznie Sebastian Pitoń.
Oni pchają nas do wojny!
– Wyłoniła się sprawa bardzo ważna, że chcą nas wepchnąć do wojny. Wepchnięto już Ukrainę, więc to nie jest tak, że to jest jakiś abstrakt, gdyż wojna ukraińsko-rosyjska jest częścią wojny hegemonicznej między Chinami a Stanami Zjednoczonymi. W skrócie można powiedzieć, że Chiny starają się iść w kierunku globalizacji, czyli żeby łańcuchy dostaw były takie, jakie są, żeby był wolny handel, wolny rynek, wymiana handlowa itd. – wyjaśnia pan Pitoń.
Kto chce nowej zimnej wojny?
– Stany Zjednoczone chcą nowej zimnej wojny i przecięcia tych wszystkich gospodarczych relacji. Żeby coś takiego zrobić, to trzeba najpierw zrobić jakąś wojnę, żeby pojawiła się jakaś nienawiść, żeby był pretekst. Nie jest łatwo odciąć się od Wschodu! Wszystkie towary świata są produkowane w Chinach i nie jest łatwo z tego zrezygnować, ponieważ to zniszczy gospodarkę europejską – przekonuje Sebastian Pitoń.
Źródło: wRealu24 (BanBye)