Konferencja prasowa, w której głos zabiera Robert Winnicki i zapowiada przemówienia na temat filmu „Powrót do Jedwabnego” redaktorów, Wojciecha Sumlińskiego oraz Marcina Rolę. Sytuacja nie jest dobra, gdyż wiele osób robi wszystko, aby zablokować film lub też stworzyć mylne przekonanie, jakoby ten film był kłamliwy, a fakty w nim zawarte miały nie być prawdą. Robert Winnicki z Konfederacji mówi o tym, żeby zaprotestować przeciwko cenzurze badań historycznych oraz przeciwko cenzurze debaty publicznej. O tym opowie sam autor, zarówno książek, jak i filmu, Wojciech Sumliński.
– Mamy do czynienia z autentyczną cenzurą. Wyobraźcie sobie państwo taką sytuację, kiedy dziennikarz Gazety Wyborczej, TVN lub Tomasz Siekierski, zaprasza nas na premierę swojego filmu i w tym kinie psuje się projektor. Następnie kiedy dana osoba mówi, że spotkanie będzie bez projektora, może być dyskusja, wtedy psują się wszystkie projektory. Przyjeżdża 500 osób i zastają zamknięte drzwi. Dzieje się tak tylko dlatego, że te osoby nie czytały książki „Powrót do Jedwabnego” oraz nie oglądały filmu pod tym samym tytułem. Wiele osób stwierdziło a priori, że jest to książka antysemicka. Jest potężny nacisk na kino „Wisła”, kłamliwe artykuły w Gazecie Wyborczej, mowa nienawiści – ocenia sytuację dziennikarz śledczy Wojciech Sumliński.
– Nie wiem czy zauważyliście na początku konferencji, ale gdy wchodziliśmy do Sejmu, zauważyła nas dziennikarka Gazety Wyborczej i zabrała swój mikrofon. Zatem jednego mikrofonu brakuje i widzimy z jakimi mediami mamy do czynienia. Nie będę mówić tego samego, co Wojtek. Prawda jest najważniejsza, prawda jest ciekawa i o prawdę walczymy. Mamy do czynienia z nieprawdopodobną cenzurą i takim smaganiem wyimaginowanym antysemityzmem Polaków – zaznacza Marcin Rola, redaktor telewizji internetowej wRealu24.