– Wyszukałem sobie loty w Google’u, z Dallas do Auckland. Kiedy się wyświetliły, do każdego lotu był przypisany ślad węglowy. Pomyślałem sobie: Wy dranie! Jak śmiecie sprzedawać mi coś – bilety lotnicze – i jednocześnie mnie moralizować! Jesteście liniami lotniczymi, tak? Tak obsługujecie samoloty? Tak. Czy one produkują dwutlenek węgla? Tak. Sprzedajecie bilety? Tak Ale chcemy, żeby klient czuł się winny. Nie, dziękuję! Bardzo dziękuję – stwierdza Jordan Peterson.
Oni chcą „ratować” planetę? Nie, dziękuję!
– Zastanawiam się, co będzie dalej? Wiadomo, co będzie dalej. Już jest taki bank, chyba bank w Australii wprowadził to że dwa tygodnie temu – oto, co wam będą oferować! Chcesz ratować planetę (ach te chory wymysły ekofanatyków, ta ich obłędna polityka – dodaje autor)? Wyślemy ci co miesiąc raport, który podsumuje ślad węglowy wszystkich twoich zakupów – dodaje psycholog i aktywista.
Oni chcą nas całkowicie zniewolić
– Och, świetnie, czyli będziecie śledzić, co kupuję, a potem powiążecie każdy z tych zakupów na skalę światową… I nie wydaje się wam, że to się wymknie spod kontroli? Jaki jest następny krok? To proste. Uporządkujemy twoje zakupy według tego, jak hipotetycznie szkodzą planecie, a potem cię opodatkujemy na tej podstawie – krytykuje Jordan Peterson.
Kim jest i o co walczy Jordan Peterson?
Jordan Peterson, kanadyjski psycholog i intelektualista, zyskał sławę dzięki swoim niekonwencjonalnym poglądom na tematy takie jak tożsamość płciowa, wolność słowa czy polityka identyfikacyjna. W swoim najnowszym wystąpieniu w Nowej Zelandii, Peterson ostrzegał przed wprowadzaniem programów śledzenia indywidualnego śladu węglowego.
Według Petersona, takie programy to tylko kolejny przykład na to, jak rządy i korporacje starają się kontrolować życie swoich obywateli. Indywidualny ślad węglowy to nic innego jak zestawienie emisji CO2, jakie jest generowane przez każdego z nas. Peterson uważa, że wprowadzenie takiego systemu będzie skutkowało tym, że każda nasza podróż czy zakup będzie traktowany jako działanie szkodliwe dla planety. W efekcie takiego podejścia, każdy z nas będzie miał na swoim koncie ogromny dług węglowy, który będzie można radykalnie opodatkować lub zablokować.
Peterson w swoim wystąpieniu zauważył, że walka ze zmianami klimatycznymi stała się największym biznesem ostatnich dekad. Rządy wpompowały w niego biliony dolarów, ale nie osiągnęły żadnego znaczącego postępu w dziedzinie ochrony środowiska. Według Petersona, walka ze zmianami klimatycznymi stała się tylko pretekstem dla globalistów, aby wprowadzać kolejne systemy kontroli i opresji.
Peterson wyraził także swoje zaniepokojenie faktem, że rozwiązania narzucane przez globalistów opierają się na strachu obywateli. W ten sposób, globaliści wykorzystują swoją władzę i wprowadzają coraz to nowe systemy kontroli i nadzoru. Peterson zauważył, że takie podejście jest charakterystyczne dla systemów totalitarnych, które bazują na strachu i przemocy.
Peterson podkreślił także, że nie jest przeciwny ochronie środowiska czy walki ze zmianami klimatycznymi. Jednak, jego zdaniem, wprowadzanie systemów opresji i kontroli nie jest właściwym rozwiązaniem. Peterson zwrócił uwagę na fakt, że globaliści często posługują się pseudonaukowymi argumentami, aby przeforsować swoje rozwiązania. Według Petersona, takie podejście jest bardzo niebezpieczne, ponieważ prowadzi do ograniczania wolności i kontrolowania życia obywateli.
Źródło: Ruch Narodowy (Facebook)
Tylko gotówka, olać banksterów.
Żyją z naszych ciężko zapracowanych pieniędzy i jeszcze nam będą wyliczać co mamy i możemy kupić.
Oczywiście że to prowadzi do ograniczenia wolności. Wymyślają cuda aby tylko ludzi zniewolić. Nic więcej. Walka o klimat to walka z wiatrakami.