– Panie pośle, podjął się pan interwencji niejednej. Z czym mamy do czynienia? Czy to jest jakiś swoistego rodzaju układ zamknięty służb, sądów, prokuratury? – stawia pytanie redaktor Marcin Rola. – Przed rokiem zostałem poinformowany przez kolegę dziennikarza Leszka Szymowskiego o tym, że sprawa ta ma drugie i trzecie dno. Że ojciec jest zarejestrowany jako informator policyjny, cytuję „do sprawy pedofilów z Dworca Centralnego” – odpowiada Grzegorz Braun.
Polecamy: Grzegorz Braun: INWAZJA czerwonej, TĘCZOWEJ rewolucji nadciąga! Czarnek zaatakował szkolnictwo!
Sprawa związana z ludźmi ze struktur służb, administracji i policji!
– Osoby mające pamięć sięgającą początków tego XXI stulecia będą kojarzyły tę sprawę i trudno nie zadawać sobie takiego pytania. Jaka wiedza, którą ludzie z tą sprawą związani, mogą posiadać, może się okazać kompromitująca. Dla kogo? Być może w strukturach służb, administracji, policji, państwa polskiego – kontynuuje poseł.
Dyrektorka ośrodka w Piasecznie odwołana!
– To jest pytanie, które sobie zadałem, ale postanowiłem weryfikować rzecz u źródła. Dwukrotnie odwiedzałem Aleksandra w ośrodku pod Piasecznem. Pierwsza moja interwencja doprowadziła do zmiany dyrektora ośrodka – wyjaśnia Braun.
– Zwrócę na to uwagę, bo może ktoś pomyśleć, że, mówiąc krótko, może ktoś mojego włączenia się w sprawę nie uznać za stosowne, sensowne, wskazane. Jednak najwyraźniej starosta piaseczyński uznał, że coś musiało być nie tak w tym ośrodku, skoro po mojej tam wizycie odwołał dyrektorkę tego ośrodka – przypomina zdarzenie z przeszłości polityk Konfederacji Korony Polskiej.
Zarzuty o charakterze kryminalnym
– Przytoczę kilka okoliczności, które dla mnie są istotne. Jedna jest taka, że obecna tutaj mama chłopca nie jest osobą, której stawiano by jakiekolwiek zarzuty o charakterze kryminalnym, a zwłaszcza i w szczególności, nie jest posądzona, ani też formalnie nie przedstawiono nigdy żadnego zarzutu działania na szkodę dziecka – przedstawia fakty Grzegorz Braun.
– Natomiast mężczyzna, ojciec, figuruje w dokumentacji, którą przeglądałem właśnie w ośrodku, jako sprawca działań szczególnie ohydnych, niewątpliwie służących dziecku i oglądałem te dokumenty. I to jest jedna okoliczność – wypowiada się Braun.
– Ja wychodzę z założenia, że zerwanie kontaktu dziecka z – chwała Bogu – żywymi, na tym świecie funkcjonującymi, najbliższymi osobami, matką, babcią, zerwanie kontaktu teraz także i głosowego, telefonicznego, to jest po prostu działanie nieludzkie, którego nie da się niczym usprawiedliwić! – stwierdza z dużą dozą oburzenia Grzegorz Braun.
Polecamy: Grzegorz Braun WYZYWA LEWAKÓW na pojedynek: Odzywają się cymbały z lewej strony i na pisowską hipokryzję odpowiadają brednią i urojeniem!
Źródło: wRealu24 (BanBye)