– To było zaledwie kilka dni temu. Jarosław Kaczyński wystąpił w telewizji i ogłosił, że wojna na Ukrainie nie idzie tak, jak oczekiwano, że niewykluczone, iż będzie konieczny trudny kompromis, i sytuacja dla naszego kraju może w związku z tym być bardzo zła. Innymi słowy dał do zrozumienia, że Ukraina może nie odzyskać całego terytorium, utraconego najpierw w 2014, a następnie w 2002 po agresji rosyjskiej – mówi Wojciech Sumliński.
Polecamy: Wojciech Sumliński: Tajne raporty, dokumenty i… aneksy: co ukrywają polskie służby specjalne?
Wojna na Ukrainie i wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego
– I że sprawy nie wyglądają tak dobrze, jak jeszcze się to przedstawiało. Wiele osób było zdumionych, szkodowanych, dlatego że było to pierwsze tego typu wystąpienie Kaczyńskiego, bo przecież wcześniej obowiązywała retoryka, iż Ukraina musi koniecznie odzyskać każdy centymetr kwadratowy utraconego terytorium, nie tylko tego z 2022 roku, ale także z roku 2014 – przypomina Sumliński.
– Mowa oczywiście o Krymie i Donbasie. Wiele osób był zszokowanych, zdumionych i tak naprawdę do dziś nie uzyskali odpowiedzi na pytanie, skąd ta nagła zmiana w wystąpieniu Jarosława Kaczyńskiego? – stawie pytanie dziennikarz śledczy i autor wielu książek.
– Spróbuję odpowiedzieć na to pytanie. To, co mówi Jarosław Kaczyński, my napisaliśmy w naszej książce, dobrze ponad miesiąc temu, na bazie tajnego raportu Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, który mierzy się z trudną rzeczywistością – dodaje Wojciech Sumliński.
Wojciech Sumliński o tajnym raporcie Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego
– Ten raport znany jest zaledwie kilku osobom. Ci z państwa, którzy się uśmiechają, albo złośliwcy, którzy mówią: a skąd wy go macie, ponieważ Budzyński, major ABW, itd., na pewno wszystkie dokumenty świata ma… Nie! Nie ma wszystkich dokumentów świata, natomiast niektóre ma, dlatego że był 15 lat na kierowniczych stanowiskach w służbach specjalnych, dlatego że ma wiele kontaktów, dlatego że wiele osób pewne rzeczy pamięta – argumentuje Sumliński.
– W tym świecie obowiązują przysługi. Mógłbym mnożyć, dlaczego. Jeżeli ktoś z państwa nie wierzy, po przeczytaniu naszej książki zrozumie, o czym mówię, dlatego że w tej książce zawieramy także materiały absolutnie tajne i na potwierdzenie tego, że mamy do nich dostęp, zamieszczamy dokumenty – dodaje dziennikarz śledczy.
Tajne dokumenty i… komentarze ludzi złośliwych
– Nie tylko słowa, ale także dokumenty. Jeżeli już dziś widzę w internecie złośliwców, którzy mówią: pewnie to jest jakaś tam opowieść, bo przecież tajnych dokumentów się nie publikuje. Gdyby się publikowało, za to grozi więzienie – przypomina Sumliński.
Wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego mogą nie tylko dziwić, ale także szokować. Wcześniej media głównego nurtu tak ochoczo podawały informacje, jak to dobrze idzie Ukraińcom na wojnie z Rosją. A tymczasem prawda jest zupełnie inna. Świadczą o tym niedawne wypowiedzi prezesa Prawa i Sprawiedliwości, pana Jarosława Kaczyńskiego. W co gra Kaczyński i czy jego wiedza jest niebezpieczna?!
Polecamy: Wojciech Sumliński: Niebezpieczne tajemnice! Drugie dno wizyty Zełenskiego w Polsce: polska duma – ukraińskie interesy?
Źródło: Wojciech Sumliński – WSR (YouTube)