– Już pomijam bardzo ważną kwestię, otóż badania wskazują, że wynik pozytywny u osób, które przechorowały Covid – wynik pozytywny wymazany testem RT-PCR – może utrzymywać się przez kilka miesięcy po przechorowaniu, ponieważ został resztkowy materiał genetyczny, a ta osoba wcale nie jest zakaźna! – zaznacza dr Piotr Witczak.
– I to są dane potwierdzone naukowo, o tym już wiadomo, zresztą lekarze też są tego świadomi. Ale jakby test RT-PCR jest tutaj bardzo często jednym czynnikiem, który decyduje o tym, czy osoba idzie na kwarantannę, czy nie. Jest automatycznie, w systemie widnieje jako osoba, którą należy objąć kwarantanną, izolować, co jest nawet wbrew wytycznym WHO – dodaje lekarz.
– Oficjalne wytyczne WHO też wskazują, że należy to interpretować łącznie z objawami, stanem klinicznym pacjenta. Już pomija kwestię tego, że tego typu wynik powinien być potwierdzony innym testem, na przykład antygenowym czy serologicznym – mówi dr Piotr Witczak.
A co z tymi, którzy są z automatu wysyłani na kwarantannę, bez żadnego badania i bez dodatniego wyniku, pod pretekstem kontaktu z zarażonym. Tylko dlatego, bo nie zgodzili się na szprycę?! Segregacja i dyskryminacja niezaszczepionych, aby zmusić ich do przyjęcia eliksiru. Szczepieni nie idą na kwarantannę, mimo że też transmitują wirusa! Dlatego coraz wiecej zakażeń. Winę zwala się na niezaszczepionych. Poza tym totalny bajzel w sanepidach, które nawet nie informują o kwarantannie na czas. Niekompetentni pracownicy sanepidów, ktorzy gadają od rzeczy. W efekcie człowiek idzie normalnie do pracy, a potem dostaje 80% wynagrodzenia za L4, bo okazuje się,że w danym dniu został już objęty kwarantanną!