– Jeden argument, który przedstawiłem, czyli niskie ryzyko zarżenia się od osoby bezobjawowej. Trzeba mieć pecha, żeby trafić, że ta osoba akurat była tuż przed objawami akurat, jeszcze pewnie wysmarkała nosa przy nas albo byliśmy w bardzo bliskim kontrakcie, nachuchała i tak dalej. A to jest tylko jeden z argumentów, tutaj macie co najmniej kilkanaście. Jeden z najbardziej podstawowych, który został bardzo mocno zmanipulowany przez doniesienia naukowe to jest to, że najbardziej wiarygodne dane naukowe wskazują, że maski nie działają! – mówi dr Piotr Witczak.
Dr Piotr Witczak o badaniach
– Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale chodzi o to, że jest hierarchia badań. Są badania, które są lepsze, są badania, które są gorsze. I te badanie, które uważa się przez naukę za najbardziej wiarygodne, gdzie wykluczamy jakieś potencjalne czynniki, które nam wpłyną na wynik, one wskazują, że ta skuteczność jest w najlepszym wypadku wątpliwa – dodaje dr Witczak.